Nieoczekiwany ruch Łukaszenki budzi niepokój w Kijowie

Nieoczekiwany ruch Łukaszenki budzi niepokój w Kijowie

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi Źródło: PAP/EPA / MAXIM GUCHEK/ POOL
Bez wcześniejszej zapowiedzi Mińsk rozpoczął w środę zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe w celu sprawdzenia zdolności bojowych swoich sił.

Białoruś, bliski sojusznik Rosji i sąsiad Ukrainy od północy, rozpoczęła w środę zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe, co wywołało niepokój władz w Kijowie.

Białoruskie ćwiczenia

"Celem audytu jest ocena gotowości i zdolności personelu do szybkiego reagowania na ewentualny kryzys. Jednostki i pododdziały wojskowe będą działać na nieznanym terenie w szybko zmieniającej się sytuacji" — podało białoruskie MON.

Białoruski resort obrony dodał, że ćwiczenia będą obejmowały testowanie wojskowych pojazdów pod kątem gotowości bojowej oraz m.in. procedurę ogłaszania alarmu w jednostkach, marszu do wyznaczonych punktów i realizowania zadań bojowych. Mińsk zapewnia, że ćwiczenia nie stanowią zagrożenia dla sąsiadów, jednak Ukraina będzie bacznie obserwowała ruchy białoruskich wojsk.

Kiedy kilka tygodni temu Rosja atakowała północ Ukrainy, w tym stolicę Kijów, ukraińscy urzędnicy twierdzili, że niektóre pociski zostały wystrzelone z białoruskiej strony granicy.

Wojna na Ukrainie

Walki na Ukrainie trwają już ponad dwa miesiące. Najcięższe boje są toczone na wschodzie kraju, gdzie Rosjanie próbują oderwać terytoria separatystycznych republik ludowych i wcielić je do Rosji.

We wtorek Rosja przeprowadziła nowe ataki na zachód Ukrainy, uderzając w elektrownie we Lwowie, który jest postrzegany jako stosunkowo bezpieczny. Uderzono także w sześć stacji kolejowych.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski twierdzi, że 156 ewakuowanych przyjechało autobusami do kontrolowanego przez Ukrainę miasta Zaporoża. Wielu z nich ukrywało się od miesięcy pod hutą Azovstal w zniszczonym mieście Mariupol.

Co najmniej 10 osób zginęło, a 15 zostało rannych w wyniku ataku na koksownię we wschodniej Ukrainie. Rosyjskie ostrzały rozpoczęły się, gdy robotnicy czekali, aby wsiąść do autobusu do domu, przekazali lokalni urzędnicy.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Kowalski: 70. dzień kompromitacji eurokratów
Czytaj też:
Daniłow: Węgry chciały dokonać rozbioru Ukrainy
Czytaj też:
Prezydent Duda: Tylko brutalna siła jest w stanie powstrzymać Rosję

Źródło: BBC
Czytaj także