Okrutne zbrodnie Rosjan. Zgwałcono dziewięciomiesięczne niemowlę

Okrutne zbrodnie Rosjan. Zgwałcono dziewięciomiesięczne niemowlę

Dodano: 
Uchodźcy z Ukrainy
Uchodźcy z Ukrainy Źródło:PAP / DUMITRU DORU
Ukraińska rzecznik praw człowieka Ludmyła Denisowa informuje o rosnącej liczbie przypadków przemocy seksualnej, której dopuszczają się rosyjscy żołnierze. Urzędniczka opisała przypadki gwałtów nawet na małych dzieciach.

Ludmyła Denisowa relacjonuje w mediach społecznościowych doniesienia o kolejnych zbrodniach dokonywanych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie.

Jak opisuje rzecznik praw człowieka, w ostatnich tygodniach większość doniesień dotyczy obwodu charkowskiego, który został niedawno wyzwolony przez siły ukraińskie.

Wśród ofiar gwałtów są dzieci i osoby starsze

Z relacji Denisowej wynika, że w ciągu ostatniej doby przestępstwa seksualne dokonane ze strony okupantów zgłoszono 56 razy. "Wczoraj, w ciągu zaledwie jednej godziny, zgłosiło się dziesięć osób, w tym ośmioro nieletnich" – opisuje urzędniczka. Jedna z ofiar to 10-letni chłopiec.

facebook

Ukraińska rzecznik praw człowieka wspomina także o przypadkach trzech zgwałconych 9-latek, które żołnierze wykorzystali na oczach ich matki, oraz gwałcie na dziewięciomiesięcznej dziewczynce.

Wiele ofiar, których przypadki zgłoszono do ukraińskich władz, zmarło w wyniku obrażeń wywołanych w wyniku gwałtu. Denisowa relacjonuje, że dochodzi również do gwałtów osób starszych – kobiet i mężczyzn.

"To jest ludobójstwo narodu ukraińskiego, ze szczególnym okrucieństwem. To naruszenie norm międzynarodowych prawa humanitarnego, ale także samej istoty, moralności cywilizowanego świata" – podkreśla urzędniczka, apelując do wspólnoty międzynarodowej o pomoc.

Wojna Putina i kryzys migracyjny

Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,3 mln) do Polski.

Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową" i domaga się od rządu w Kijowie "denazyfikacji i demilitaryzacji" Ukrainy. Używanie w tym kontekście słów "wojna" lub "inwazja" zostało w Rosji zakazane przez Roskomnadzor – państwowy regulator mediów i internetu.

Czytaj też:
Dziennikarze TVP Info pokłócili się o relacje z Ukrainy. "Oj Jacku, Jacku"
Czytaj też:
Melnyk: Wejście Ukrainy do NATO zmniejszyłoby ryzyko wojny nuklearnej

Źródło: Fakt / Ludmyła Denisowa
Czytaj także