Według doniesień agencji RIA Novosti, rosyjskiemu ambasadorowi nie spodobały się słowa przewodniczącego RE, jakie padły pod adresem Moskwy w sprawie blokowania ukraińskich portów i kradzieży ukraińskiego zboża. Podczas przemówienia Michela Nabenzia opuścił salę posiedzeń.
Z kolei Dmitrij Polański, zastępca rosyjskiego ambasadora w ONZ, oświadczył, że szef RE "wbrew faktom oskarżył" Moskwę o wywołanie kryzysu żywnościowego. "To niesamowite, jak zdegradowana jest Unia Europejska i jej przywódcy" – napisał dyplomata na Telegramie.
Przez wojnę na Ukrainie światu grozi brak żywności?
Rosja i Ukraina to spichlerze świata – dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na świecie. Z powodu wojny upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł.
Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 500 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów. Kijów uważa, że prawie wszystkie statki wychodzące w morze z Sewastopola przewożą towary skradzione Ukrainie.
Według Rady Bezpieczeństwa ONZ, obecne zapasy pszenicy na całym świecie wystarczą tylko na 10 tygodni, a sytuacja jest gorsza niż w kryzysowych latach 2007-2008.
Eksport ukraińskiego zboża. UE stawia warunek
Szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że UE pomoże w eksporcie ukraińskiej pszenicy, jeśli ONZ osiągnie porozumienie z Rosją. Jak tłumaczył, dostrzega ryzyko wybuchu "wojny zbożowej", która jego zdaniem dotknie nie tylko Ukrainę, ale także najbardziej narażone kraje Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji.
Ukraina dostarcza żywność prawie 400 milionom ludzi na całym świecie, ponieważ ukraińskie zboże jest eksportowane nie tylko do krajów europejskich, ale również do Afryki Północnej, na Bliski Wschód i do Azji.
Czytaj też:
Bloomberg: Turcja dogadała się z Rosją. Ukraina zaniepokojonaCzytaj też:
Putin wytyczył drogę eksportu zboża z Ukrainy. Wspomniał o PolsceCzytaj też:
Łukaszenka chce dobić targu z Zachodem. Ma propozycję uderzającą w Putina