Macron nie leci do Kijowa. Jest komentarz Pałacu Elizejskiego

Macron nie leci do Kijowa. Jest komentarz Pałacu Elizejskiego

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron
Prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA / Yoan Valat
Od kilku dni europejskie media spekulują nt. wspólnej podróży prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza na Ukrainę. Jak podaje jednak w poniedziałek Pałac Elizejski, francuski polityk nie wybiera się na razie do Kijowa.

W ubiegłym weekend niemiecka gazeta "Bild am Sonntag" informowała o planowanej wizycie francuskiego prezydenta na Ukrainie.

"Kanclerz Niemiec Olaf Scholz planuje udać się do Kijowa; we wspólnej podróży mają wziąć udział także prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi" – podał w sobotę "Bild am Sonntag". Niemiecka gazeta wskazuje, że wizyta miałaby się odbyć jeszcze przed szczytem grupy państw G7, który jest planowany na 26-28 czerwca.

Macron pojedzie "w odpowiednim momencie"

Jak jednak podaje w poniedziałek CNN, z komunikatu Pałacu Elizejskiego wynika, że Macron nie ma na razie w planach wizyty w objętej wojną Ukrainie.

Prezydent powiedział, że odwiedzi Ukrainie w odpowiednim momencie. Rozważane są różne opcje, ale nic nie stało na tym etapie ustalono – podano.

Emmanuel Macron, inaczej niż wielu europejskich przywódców, nie odwiedził Kijowa od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. CNN przypomina też, że polityk wielokrotnie mówił, że pojedzie na Ukrainę, kiedy wizyta taka będzie "użyteczna".

Ostatni raz francuski prezydent był w Kijowie 8 lutego.

Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 r.

Atakując Ukrainę, Rosja wywołała największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadziła do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 7 mln ludzi, z czego najwięcej (3,9 mln) do Polski.

Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy". Używanie w tym kontekście słów "inwazja" lub "wojna" zostało zakazane przez Roskomnadzor, rosyjski państwowy regulator mediów i internetu.

Czytaj też:
Wiceszef MSZ: Duda nawoływał Scholza i Macrona, żeby zobaczyli Buczę czy Irpień
Czytaj też:
Wybory parlamentarne we Francji. Znamy wyniki

Źródło: CNN
Czytaj także