Nożownik atakował przechodniów. Policja mówi o "ekstremalnej odwadze" świadków

Nożownik atakował przechodniów. Policja mówi o "ekstremalnej odwadze" świadków

Dodano: 
Policja, Nowa Zelandia
Policja, Nowa Zelandia Źródło: PAP / DEAN LEWINS
W wyniku ataku nożownika w Auckland w Nowej Zelandii ranne zostały cztery osoby.

W wyniku ataku nożownika (policja nie ujawnia jego tożsamości) w Murrays Bay, na przedmieściach Auckland (Nowa Zelandia), ranne zostały cztery osoby. Według doniesień medialnych wszystkie ofiary to kobiety. Do ataku doszło w czwartek rano.

Jednocześnie policja mówi o "ekstremalnej odwadze" świadków zdarzenia, którzy zatrzymali napastnika.

Atak na przypadkowe osoby

Jak podaje "The Guardian", mężczyzna miał atakować idące ulicą osoby, czymś – jak relacjonują świadkowie – przypominającym "duży nóż" (policja nie potwierdziła dotychczas, jakiego narzędzia używał napastnik).

– Wszyscy są w szoku, to naprawdę spokojna okolica (...) wszyscy tutaj myśleliśmy, że to bezpieczne miejsce – komentuje jedna z mieszkanek Murray’s Bay w rozmowie z mediami.

Z relacji świadków wynika również, że kiedy świadkowie ataku – w tym pracujący na pobliskiej budowie robotnicy – zorientowali się co się dzieje, rzucili się w pogoń za agresorem, aby go zatrzymać. Kilku mężczyzn zdołało zatrzymać napastnik, używając między innymi kul ortopedycznych.

Policja dziękuje świadkom ataku

Na miejscu pracuje policja, która otoczyła kordonem obszar, na którym doszło do ataku.

– Członkowie lokalnej społeczności zachowali się dzisiaj rano z ekstremalną odwagą – komentowała przedstawicielka lokalnej policji Naila Hassan, komentując atak i zatrzymanie sprawcy. – Mogło być znacznie gorzej i dlatego naprawdę bardzo doceniam odwagę tych osób – podkreśliła funkcjonariuszka.

Motywy działań mężczyzny nie są znane. Policja zapewnia jednocześnie, że nic nie wskazuje na to, aby było to przestępstwo z nienawiści, a sprawca wybierając ofiary kierował się ich płcią, pochodzeniem czy wiekiem.

Zatrzymany agresor przebywa obecnie w szpitalu, skąd trafi do policyjnego aresztu.

Czytaj też:
Skatowali go, bo pochodzi z Polski. Rasistowski atak w Londynie
Czytaj też:
Głód i braki paliwa. Kraj rozpoczyna dwutygodniowe "zamknięcie"

Źródło: crisis24.garda.com/theguardian.com
Czytaj także