Rozmowa przywódców odbyła się 20 lutego tego roku, czyli cztery dni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji militarnej na terytorium państwowe Ukrainy.
Na podstawie zapisów z dyskusji polityków powstanie teraz film dokumentalny stacji France 2 pod tytułem "Prezydent, Europa i wojna", opowiadający o kulisach poczynań francuskiej dyplomacji w sprawie wojny na Ukrainie.
"Chciałbym, żebyś wyjaśnił mi"
– Chciałbym, żebyś wyjaśnił mi w momencie, gdy rozmawiamy jeden na jeden, czego oczekujesz i jakie są naprawdę twoje intencje – miał zacząć rozmowę ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Emmanuel Macron. – Przecież sam widzisz, co się dzieje – odpowiedział Władimir Putin. I zarzucił przy tym zarówno prezydentowi Francji, jak i kanclerzowi Republiki Federalnej Niemiec Olafowi Scholzowi "chęć rewizji porozumień mińskich", czyli umowy międzynarodowej w sprawie zawieszenia broni z 2014 roku.
– Separatyści nie mogą wystąpić z propozycją zmiany ukraińskiego prawa – narzekał Putin. Przywódca Federacji Rosyjskiej oznajmił też, że politycy najwidoczniej inaczej patrzą "na sytuację i zapis porozumień mińskich". Na nic zdały się również słowa francuskiego prezydenta, iż w suwerennym kraju, takim jakim jest Ukraina, "tekstów ustaw nie mogą proponować separatyści, tylko demokratycznie wybrane władze". Putin konsekwencje twierdził, iż "na Ukrainie nie ma demokratycznie wybranego rządu". Natomiast obecnie rządzący "doszli do władzy w wyniku zamachu stanu, urządzili krwawą rzeź, palili ludzi żywcem", a jednym z odpowiedzianych za to ma być Wołodymyr Zełenski.
"Miło się rozmawia, ale..."
Podczas rozmowy prezydentów Francji i Rosji z 20 lutego Emmanuel Macron poinformował Władimira Putina o niedawnej rozmowie z Joe Bidenem. Przekazał, że przywódca Stanów Zjednoczonych chciałby porozmawiać także z nim. – Podaj datę, która ci odpowiada, a ja przekażę Bidenowi, że jesteś gotów do spotkania – mówił Macron.
Jednak jak podała stacja France 2, cytowana w niedzielę przez portal tvp.info, Putin nie wyrażał wielkiego zainteresowania. – Wiesz, Emmanuelu, miło się rozmawia, ale jestem na siłowni, a potem idę grać w hokeja. Przekażę to moim doradcom – powiedział prezydent Rosji na zakończenie rozmowy.
Czytaj też:
Klęska MacronaCzytaj też:
Były szef GROM: Najwyższa pora, żeby zamiary Rosji wyprzedzać