Polityczny wstrząs w Wielkiej Brytanii. Johnson traci ministrów

Polityczny wstrząs w Wielkiej Brytanii. Johnson traci ministrów

Dodano: 
Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson
Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson Źródło:PAP/EPA / Chris Ratcliffe / POOL
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson stoi w obliczu największego kryzysu politycznego po tym, jak we wtorek zrezygnowało dwóch ministrów jego gabinetu.

Sekretarz zdrowia Sajid Javid i kanclerz skarbu Rishi Sunak złożyli dymisje po kilku dniach presji na Downing Street w związku z postępowaniem w sprawie zarzutów dotyczących molestowania seksualnego, które zostały postawione, byłemu już, członkowi rządu Johnsona.

Dymisje w rządzie Johnsona

Obaj politycy poinformowali o swoich rezygnacjach w mediach społecznościowych.

"Opinia publiczna słusznie oczekuje, że rząd będzie prowadzony właściwie, kompetentnie i poważnie. Rozumiem, że może to być moja ostatnia praca ministerialna, ale wierzę, że te standardy są warte walki i dlatego składam rezygnację" – napisał na Twitterze Sunak.

Z kolei Javid w liście do Borisa Johnson stwierdził, że nie może już "z czystym sumieniem kontynuować służby w tym rządzie".

"Ton, jaki nadajesz jako lider i wartości, które reprezentujesz, są odzwierciedleniem twoich kolegów, twojej partii i ostatecznie kraju. Konserwatyści w swoim najlepszym wydaniu są postrzegani jako chłodni decydenci, kierujący się silnymi wartościami. Może nie zawsze byliśmy popularni, ale byliśmy kompetentni w działaniu w interesie narodowym. Niestety, w obecnych okolicznościach opinia publiczna dochodzi do wniosku, że nie jesteśmy teraz ani jednym, ani drugim" - oświadczył z kolei Sajid Javid w liście do premiera" – napisał były już minister zdrowia.

Decyzja Javida i Sunaka uruchomiła lawinę odejść z rządu. Swoje rezygnacje złożyli m.in. Julia Lopez, która była ministrem kultury, Lee Rowley, który zajmował stanowisko ministra biznesu, Alex Burghart, który piastował stanowisko ministra edukacji. Swoje rezygnacje złożyli także Neil O'Brien, Kemi Badenoch oraz Mims Davies.

Skandal w rządzie

Bezpośrednią przyczyną kryzysu, który wstrząsnął we wtorek gabinetem Borisa Johnsona, jest złożona w ubiegły czwartek rezygnacja Chrisa Pinchera. Pincher był odpowiedzialny w Partii Konserwatywnej za dyscyplinę. Polityk został oskarżony o molestowanie seksualne dwóch członków partii. Zarzuty potwierdziły się.

Początkowo, gdy pojawiły się nowe doniesienia o nagannym zachowaniu Pinchera, służby prasowe premiera zaprzeczyły, że szef rządu wiedział cokolwiek na temat zarzutów, które odnosiły się do czasu, gdy Pincher był ministrem spraw zagranicznych. Kiedy stało się jasne, że twierdzenia podwładnych Johnsona były nieprawdziwe, premier oświadczył, że wiedział o zarzutach pod adresem Pinchera, ale sprawa została "rozwiązana".

We wtorek rano Simon McDonald, były najwyższy urzędnik służby cywilnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ujawnił, że Johnson był osobiście poinformowany o wyniku śledztwa w sprawie działań Pinchera. Te doniesienia wywołały rezygnacje Javida i Sunaka.

Co dalej?

Regulamin Partii Konserwatywnej wskazuje, że jeśli lider ugrupowania zdobędzie wotum zaufania, to w ciągu kolejnych 12 miesięcy nie można zorganizować kolejnego głosowania nad jego odwołaniem. Johnson wygrał głosowanie nad wotum zaufania 6 czerwca.

Obecny kryzys jest jednak tak głęboki, że możliwe jest, że komisja konserwatywnych posłów z komitetu 1922 r. mogłaby zmienić przepisy, aby pozbyć się premiera.

Czytaj też:
Premier Wielkiej Brytanii honorowym obywatelem ukraińskiego miasta
Czytaj też:
Johnson złożył obietnicę Zełenskiemu. Padła ogromna kwota
Czytaj też:
"Byłby to obrzydliwy widok". Putin reaguje na drwiny na swój temat

Źródło: CNN
Czytaj także