"Die Welt": Scholz i Macron trzymają się iluzji "dyplomatycznego rozwiązania"

"Die Welt": Scholz i Macron trzymają się iluzji "dyplomatycznego rozwiązania"

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło:PAP / MICHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Scholz i Macron po swojej wizycie w Kijowie nadal obstają przy zdaniu, że będą szukać dialogu z Putinem – analizuje "Die Welt", przypominając, że odpowiedzią Rosji na te propozycje było zabicie kilkudziesięciu cywilów.

Były ambasador USA w Berlinie i Brukseli John Kornblum oraz ekspert ds. międzynarodowych Ruediger Lentz w komentarzu na łamach dziennika "Die Welt" analizują czerwcową wizytę prezydentów Niemiec, Włoch, Francji i Rumunii w Kijowie.

Putin nie chce rozwiązań dyplomatycznych

"Zachodni politycy, jak Scholz i Macron, wciąż trzymają się iluzji »dyplomatycznego rozwiązania«. USA i Europa zdają się rozważać nawet zakończenie wojny z wyjściem z twarzą dla Putina" – piszą komentatorzy, zwracając przy tym uwagę, że odpowiedzią Moskwy na te propozycjo było ostrzelanie centrum handlowego w Krzemieńczuku.

Jak bowiem wskazują Kornblum i Lentza prezydent Rosji nie jest zainteresowany rozwiązaniem dyplomatycznym, a jego agresywny ton "zgodny jest z przekonaniem, że kontrola narracji jest jego najważniejszą bronią".

Jaka tymczasem jest narracja Zachodu? Eksperci wskazują, że spór Zachodu z Chinami czy z Moska nie jest nową odsłoną globalnej zimnej wojny, ponieważ metody z lat 70. ubiegłego wieku nie mają już racji bytu.

"Przede wszystkim nie powinniśmy prowadzić krucjat ideologicznych. Strategia Putina opiera się na strachu. Nasi natomiast powinni skupić się na pozytywnych sukcesach wspólnoty zachodniej, do której chce dołączyć tak wiele byłych republik radzieckich” – tłumaczą Kornblum i Lentza.

Rozbiór Ukrainy. Rosja chce oderwać Donbas

Atakując Ukrainę, Rosja wywołała największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadziła do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 7 mln ludzi, z czego najwięcej (4,3 mln) do Polski.

Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa w początkowej fazie inwazji, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim 24 lutego Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.

Czytaj też:
Rocznica rzezi wołyńskiej. Ambasador Ukrainy zabrał głos
Czytaj też:
Rosja kusi Ukraińców. Putin podpisał dekret

Źródło: Deutsche Welle / Die Welt
Czytaj także