W środę wiadomość w tej sprawie przekazała agencja informacyjna Interfax-Ukraina.
Jak podano, powołując się na doniesienia niemieckiego rządu federalnego, kolejnych sześć Gepardów jest przygotowywanych do wysłania na terytorium ukraińskie. Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały również dotąd 53 tys. pocisków dla przeciwlotniczych dział samobieżnych tego typu.
Sprzęt z Niemiec na Ukrainę
25 lipca, po pięciu miesiącach wojny, na Ukrainę dotarły pierwsze trzy (z zapowiedzianych pierwotnie 15) samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard.
Tymczasem w ostatni wtorek, 13 września minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba skierował ostre słowa do przedstawicieli najwyższych władz Republiki Federalnej Niemiec, a szczególnie niemieckiego kanclerza – Olafa Scholza. Chodzi o to, że Niemcy – zdaniem strony ukraińskiej – zbyt długo zwlekają z dostawą broni dla walczących z wojskami Federacji Rosyjskiej Ukraińców.
Scholz rozmawiał z Putinem
We wtorek kanclerz Niemiec rozmawiał telefoniczne z prezydentem Rosji. Tematem była wojna na Ukrainie. Informacja o dyskusji polityków pojawiła się na stronie internetowej rządu Republiki Federalnej Niemiec. Rozmowa miała trwać około 90 minut. Olaf Scholz wezwał Władimira Putina do jak najszybszego znalezienia dyplomatycznego sposobu zakończenia wojny, opartego na zawieszeniu broni, całkowitym wycofaniu wojsk rosyjskich oraz poszanowaniu integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. "Kanclerz federalny podkreślił, że dalsze aneksjonistyczne kroki Rosji nie pozostaną bez odpowiedzi i nie zostaną uznane w żadnych okolicznościach" – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie internetowym w tej sprawie.
Szef niemieckiego rządu wezwał również prezydenta Rosji do traktowania jeńców wojennych zgodnie z konwencjami genewskimi i zapewnienia nieskrępowanego dostępu do nich przez przedstawicieli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Czytaj też:
Była ambasador RP w Rosji: Putin jest w kleszczachCzytaj też:
"Nic takiego się nie wydarzyło". Kreml odrzuca doniesienia o Putinie