Ukraińskie władze informują o ewakuacji z obwodu chersońskiego (na południu Ukrainy) rosyjskich kolaborantów. Rosjanie boją się ukraińskiej ofensywy – szef powołanych przez Moskwę kolaboracyjnych władz regionu Wołodymyr Saldo ogłosił "zorganizowane przemieszczenie ludności cywilnej" w regionie.
W komunikacie kolaboracyjnych władz podkreślono, że strona ukraińska "gromadzi siły do pełnowymiarowej ofensywy" na Chersoń i istnieje niebezpieczeństwo zatopienia części terenów obwodu. Według Rosjan, Ukraińcy mają bowiem wysadzić zaporę w Kachowskiej elektrowni wodnej.
Panikę okupantów skomentował doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Jak podkreślił polityk, minął niecały miesiąc od "pompatycznego ogłoszenia" aneksji Chersonia przez Moskwę i uroczystego koncertu na Placu Czerwonym w rosyjskiej stolicy.
Jak pisze Podolak, teraz samozwańcza "administracja miasta uroczyście się ewakuuje". "Rzeczywistość może boleć, jeśli żyje się w świecie fantazji" – dodał polityk.
Rosyjskie siły w Chersoniu
Ukraińskie władze uważają, że w Chersoniu znajduje się duże nagromadzenie rosyjskich wojskowych i sprzętu. Już w połowie września ukraińskie służby podawały, że "Rosjanie próbują wzmocnić swoją obecność w Chersoniu".
Jak podają analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich, 16 października Sztab Generalny Ukrainy potwierdził, że aktywność sił ukraińskich na południu kraju spowodowała, że Rosjanie rozpoczęli ewakuację pracowników i mienia administracji z Chersonia na Krym.
13 października kolaboranccy przedstawiciele anektowanej części obwodu chersońskiego poinformowali, że Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły ofensywę na Chersoń, i zwrócili się do Moskwy o pomoc w zorganizowaniu ewakuacji ludności. Z kolei według przedstawiciela tzw. Ługańskiej Milicji Ludowej wojska ukraińskie przygotowują natarcie w kierunku Kreminnej i Swatowego, które ma nastąpić w dniach 18–20 października – czytamy w analizie OSW.
Czytaj też:
Kolejny kraj odmówi Ukrainie? Prezydent wskazuje powodyCzytaj też:
Zaskakująca reakcja Chin na bombardowanie Kijowa