Zagraniczne media podają, że w ćwiczeniach, które potrwają dwa tygodnie, weźmie udział 4 500 żołnierzy. Będą ćwiczyć nowe taktyki wyniesione z doświadczeń Sił Zbrojnych Ukrainy w otwartym pustynnym krajobrazie, podobnym do ukraińskich stepów.
Jeden z uczestników ćwiczeń powiedział anonimowo, że wojna na Ukrainie pokazała pewne zmiany w praktyce działań wojennych, w tym powszechne użycie bezzałogowych statków powietrznych, dlatego zachodnie armie muszą "szybko przystosować się do nowych realiów".
Wojska będą ćwiczyć m.in. wykorzystanie druku 3D do produkcji części w terenie, a także wykorzystanie technologii przetwarzania dużych ilości danych wywiadowczych gromadzonych przez drony w celu podejmowania decyzji przez dowódców.
W 2023 r. planowane są podobne ćwiczenia, które odbędą się bezpośrednio w Europie.
Inwazja Putina na Ukrainę i odpowiedź Zachodu
Atakując Ukrainę, rosyjski prezydent Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję bezprecedensowe sankcje Zachodu.
Na przełomie września i października Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Wcześniej pod lufami rosyjskich karabinów zorganizowano tam pseudoreferenda, których wyniki zostały z góry ustalone w Moskwie.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władze w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Putin, któremu zależało na osłabieniu NATO, osiągnął odwrotny skutek, bo po ataku Rosji na Ukrainę akces do Sojuszu Północnoatlantyckiego zgłosiły Finlandia i Szwecja.
Czytaj też:
Trzecia porażka Putina na Ukrainie. "W końcu straci też Kreml"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
