Słowa byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa cytuje serwis "The Kyiv Independent". Polityk miał stwierdzić, że do "normalizacji sytuacji" – konfliktu na Ukrainie, który jak tłumaczy może doprowadzić do wybuchu III wojny światowej – Rosja musi uzyskać "gwarancje bezpieczeństwa".
W cytowanym przez serwis tekście Miedwiediew powtarza – za prezydentem Władimirem Putinem – że celem "specjalnej operacji wojskowej" była ochrona rosyjskich obywateli i Rosja musiała dokonać inwazji.
Celem była denazyfikacja odrażającego, niemal faszystowskiego reżimu ukraińskiego. Całkowita demilitaryzacja państwa ukraińskiego. Gwarancje przeciwko przyszłej agresji – napisał Miedwiediew.
Walki w Donbasie to nie tylko osady, których nazwy stały się symbolem odporności, patriotyzmu i odwagi naszych żołnierzy i oficerów. Specjalna operacja wojskowa to kontynuacja naszej wieloletniej, bezkompromisowej walki z neofaszyzmem i nacjonalizmem we wszystkich jego przejawach – dodał były prezydent.
W ubiegłym tygodniu szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow tłumacząc dlaczego Kreml rozpoczął inwazję na Ukrainę, stwierdził natomiast, że "było to absolutnie konieczne". Jak podkreślił dalej polityk, w ten sposób Kreml udaremnił plany przekształcenia Ukrainy w twór "antyrosyjski.
Ogromne straty Rosji. Podano liczbę zabitych żołnierzy
Tymczasem z czwartkowego komunikatu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że od 24 lutego, kiedy Rosja rozpoczęła napaść na Ukrainę, Moskwa straciła ponad 100 tys. żołnierzy.
Ukraińskie siły zniszczyły także ponad 3 tys. czołgów, prawie 6 tys. innych pojazdów opancerzonych, prawie 2 tys. systemów artyleryjskich, 283 samoloty i 267 śmigłowce.
Jak relacjonuje ukraiński Kanal 24, w ciągu tych prawie dziesięciu miesięcy inwazji Rosjanie stracili tyle sprzętu wojskowego, ile nie stracili w żadnej innej wojnie w okresie istnienia Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
Ławrow: Czy się to podoba, czy nie, nadszedł czas na negocjacjeCzytaj też:
Pielęgniarka z Doniecka: Będę świadkiem w procesie Putina