W sobotę w Czechach rozpoczął miał miejsc ostatni dzień głosowania w pierwszej turze bezpośrednich wyborów prezydenckich. Lokale wyborcze zostały otwarte o godzinie 08:00 po nocnej przerwie. Spośród około 8,3 miliona wyborców ci, którzy nie zdążyli tego zrobić w piątek, mogli dzisiaj głosować. O godzinie 14:00 lokale wyborcze zostały zamknięte, a komisarze rozpoczęli liczenie głosów oddanych na ośmiu kandydatów.
W wyborach startowali przewodniczący ANO i były premier Andrej Babiš, były przedstawiciel czeskiej armii i NATO Petr Pavel, byli rektorzy Danuše Nerudová i Tomáš Zima, poseł SPD Jaroslav Bašta, senatorowie Pavel Fischer (niezależny) i Marek Hilšer z klubu Starostu i biznesmen Karol Divis. Lider związku zawodowego Josef Středula złożył w poniedziałek rezygnację z udziału w wyborach.
Babiš przegrywa z Pavelem
Andrej Babiš w ostatnich dniach stał się faworytem wyborów. Na ostatniej prostej doszło jednak do nieoczekiwanego zwrotu akcji – na prowadzenie wysunął się Petr Pavel. Z danych z 99,5 proc. komisji wyborczych wynika, że to właśnie emerytowany generał wygrał pierwszą turę.
Petr Pavel zdobył 35,3 proc. poparcia, podczas gdy Andrej Babis 35,1 proc. Na najniższym miejscu podium uplasowała się Danusz Nerudova – 13,9 proc. Pozostali kandydaci uzyskali kilkuprocentowe poparcie. Pavel oraz Babiš zmierzą się w drugiej turze głosowania 27-28 stycznia.
Sprawa Babiša
Jak pisały czeskie media, do tej pory wszystkie sondaże wskazywały, że Andrej Babiš nie miałby szans w drugiej turze i przegrałby z każdym przeciwnikiem, ale na kilka dni przed pierwszą turą sytuacja diametralnie się zmieniła. Babiš nie tylko ma zagwarantowany awans do drugiej tury, ale ma realną szansę na jej wygranie – twierdzą komentatorzy.
Co doprowadziło do tak spektakularnego obrotu sprawy? To poniedziałkowy wyrok praskiego sądu w sprawie Čapí hnízdo. Wyrok uniewinniający Babiša może całkowicie zmienić wynik wyborów.
Czytaj też:
Czesi wybierają prezydenta. Dziś koniec głosowania w pierwszej turzeCzytaj też:
Jesienne wybory zostaną sfałszowane? Zaskakujący sondaż