W nadchodzących tygodniach Wielka Brytania zamierza dostarczyć Ukrainie czołgi Challenger 2 w ramach przyspieszenia pomocy wojskowej zapowiedzianej przez brytyjskiego premiera Rishi Sunaka. Londyn planuje przekazać Kijowowi 14 czołgów i 30 dział samobieżnych AS-90.
Gen. Sanders o dostawach uzbrojenia na Ukrainę
– Przez pewien czas brytyjska armia może zostać osłabiona dostawami czołgów na Ukrainę – powiedział szef brytyjskich sił zbrojnych generał Patrick Sanders, podkreślając "istotną" potrzebę przywrócenia zdolności bojowej armii po tych dostawach.
– Nie ma wątpliwości, że nasz wybór wpłynie na naszą zdolność do mobilizacji armii (...) i wypełniania naszych zobowiązań wobec NATO – cytuje Sandersa agencja Interfax za brytyjskimi mediami. – Ważne jest, abyśmy przywrócili i wzmocnili zdolności bojowe armii w takim tempie, aby wzmocnić naszą wiarygodność bojową i utrzymać naszą pozycję czołowego europejskiego sojusznika w NATO – podkreślił brytyjski generał.
Telewizja Sky News zauważa, że wypowiedź Sandersa nastąpiła po tym, jak sekretarz obrony Ben Wallace potwierdził w parlamencie w poniedziałek, że Wielka Brytania wyśle na Ukrainę Challengery i artylerię w ramach nowego pakietu wsparcia wojskowego.
Pieskow: Brytyjskie czołgi spłoną jak inne
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując zapowiedzi Brytyjczyków dotyczące przekazania Ukrainie czołgów, stwierdził, że "spłoną jak inne". Stwierdził również, że kolejne dostawy sprzętu wojskowego z Wielkiej Brytanii czy Polski, nie zmienią sytuacji na froncie, ale doprowadzą do przedłużania się konfliktu, który sprowadzi na Ukrainę "jeszcze więcej problemów".
W zeszłym tygodniu podczas wizyty we Lwowie prezydent Andrzej Duda poinformował, że Polska przekaże Ukrainie kompanię (14 sztuk - red.) czołgów Leopard 2 "w ramach międzynarodowej koalicji". Zgodę na dostawę tych maszyn muszą wyrazić Niemcy jako ich producent.
Czytaj też:
Ukraińskie media cytują słowa Morawieckiego wypowiedziane w Berlinie