Białoruska partia domagała się ścigania polskich władz. Jest odpowiedź z Hagi

Białoruska partia domagała się ścigania polskich władz. Jest odpowiedź z Hagi

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, przywódca Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, przywódca BiałorusiŹródło:Wikimedia Commons
Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi domagała się ścigania polskich władz. Znamy odpowiedź Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

W październiku 2022 roku Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi, która jest politycznym zapleczem Aleksandra Łukaszenki, skierowała do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze wniosek z żądaniem postawienia przed sądem prezydenta, premiera i ministra obrony narodowej Polski. Jako powód wskazano rzekome "przygotowanie aktu agresji przeciwko Białorusi".

"Od kilku miesięcy doskonale zdajemy sobie sprawę i otwarcie publikujemy informacje o formowaniu się na terytorium Polski ugrupowań zbrojnych, które miały być skierowane przeciwko porządkowi konstytucyjnemu Białorusi" – mogliśmy przeczytać w uzasadnieniu strony białoruskiej.

Trybunał w Hadze odpowiada

W środę portal tvp.info podał, powołując się na niezależne źródła białoruskie, że we wtorek, 31 stycznia 2023 roku Białoruś otrzymała odpowiedź Trybunału w Hadze. Dokument podpisał szef działu informacji i dowodów w Biurze Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego Mark Dillon. Jak stwierdzono, wniosek Białorusinów "wykracza poza jurysdykcję sądu", a także "nie ma podstaw do dalszej analizy tej kwestii".

"Międzynarodowy Trybunał Karny podlega Statutowi Rzymskiemu, który nadaje mu bardzo specyficzną i dokładnie określoną jurysdykcję oraz mandat. Główną cechą Statutu Rzymskiego jest to, że sąd może sprawować jurysdykcję nad jednostkami tylko w przypadku najpoważniejszych zbrodni, które budzą niepokój całej społeczności międzynarodowej, a mianowicie: ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych. Na podstawie dostępnych obecnie informacji zachowanie opisane we wniosku nie wydaje się mieścić w tych ścisłych definicjach" – czytamy.

Lider Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi Oleg Gajdukewicz w odpowiedzi stwierdził, że "nie jest zaskoczony".

"Białoruś ma prawo bronić się w sposób, w jaki wierzymy, że będzie zgodny z prawem. Nie będzie rozmów z terrorystami" – oznajmił białoruski polityk.

Czytaj też:
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. dezercji żołnierza
Czytaj też:
Żaryn: Białoruś planuje pozwać Polskę do Trybunału w Hadze

Źródło: tvp.info
Czytaj także