Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak zaprzecza, aby strona ukraińska atakowała cele w Rosji.
W zapewnienia strony ukraińskiej nie wierzy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wypowiedź polityka cytuje propagandowa, rosyjska agencja TASS.
– Nie wierzymy im – stwierdził Pieskow w rozmowie z mediami. Bliski współpracownik prezydenta Władimira Putina wielokrotnie oskarżał już Kijów o ataki na cele na terytorium Rosji oraz na obiekty za "zaanektowanych" przez Moskwę terenach ukraińskich.
Ukraina zaatakowała terytorium Rosji?
We wtorek media informowały, że w ciągu jednej doby Ukraińcy przypuścili atak na pięć obszarów znajdujących się na terytorium Rosji.
Ukraińskie drony zaatakowały m.in. rafinerię w Tuapse nad Morzem Czarnym, która znajduje się 700 km od linii frontu. Co ciekawe, na tym samym wybrzeżu znajduje się słynny pałac Putina w mieście Gelendżyk.
– Takie ataki mocno odbijają się na społeczeństwie, bo nagle okazuje się, że dron może uderzyć daleko od linii frontu. Mieszkańcy regionu przekonują się naocznie, że rosyjskie wojsko nie jest w stanie ochronić zarówno strategicznej infrastruktury, jak i ludności. To bardzo ważny aspekt psychologiczny prowadzonej wojny – komentował sytuację ppłk rez. Maciej Korowaj w rozmowie z Wirtualną Polską.
Podolak zaprzecza doniesieniom o atakach
Do doniesień o ukraińskich atakach w Rosji odniósł się w mediach społecznościowych doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
"Ukraina nie prowadzi ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej. Ukraina prowadzi wojnę obronną w celu wyzwolenia spod okupacji wszystkich swoich terytoriów. To jest aksjomat" – tłumaczy Podolak.
"W Federacji Rosyjskiej nasilają się procesy paniki i rozpadu, czego przejawem jest wzrost ataków wewnętrznych na obiekty infrastruktury z użyciem niezidentyfikowanych obiektów latających" – dodał polityk.
Czytaj też:
Kuriozalne teorie Zacharowej. Chodzi o prowokację z użyciem materiałach radioaktywnychCzytaj też:
"Uzasadnione oczekiwanie". Melnyk apeluje do zagranicznego rządu o porzucenie neutralności