USA zaczynają zmieniać zdanie ws. zaangażowania Chin w pokój na Ukrainie

USA zaczynają zmieniać zdanie ws. zaangażowania Chin w pokój na Ukrainie

Dodano: 
Prezydent Chin Xi Jinping i prezydent USA Joe Biden
Prezydent Chin Xi Jinping i prezydent USA Joe Biden Źródło:Wikimedia Commons
USA i ich sojusznicy zaczynają brać pod uwagę potencjalną rolę Chin w zakończeniu wojny na Ukrainie po przeprowadzeniu kontrofensywy – pisze amerykańska prasa.

Niektórzy amerykańscy i europejscy urzędnicy uważają, że planowana wiosenna ofensywa Ukrainy może utorować drogę negocjacjom między Kijowem a Moskwą do końca roku, a Chiny mogą pomóc w doprowadzeniu Rosji do stołu rozmów – informuje "The Wall Street Journal".

Takie podejście opiera się na założeniu, że ani Rosja, ani Ukraina nie mogą walczyć w nieskończoność, a wyrażona przez Pekin gotowość do odegrania roli mediatora jest warta sprawdzenia w praktyce. Jak podkreśla "WSJ", większa gotowość do negocjacji i udział w nich Chin wskazuje na zmianę stanowiska Zachodu, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych.

USA przygotowują się do negocjacji z Rosją po kontrofensywie Ukrainy

Szansa na takie rozmowy może się pojawić po udanej kontrofensywie przygotowanej przez Ukrainę, która według nieoficjalnych doniesień prasowych ma rozpocząć się jeszcze w maju lub na początku czerwca.

Urzędnicy w Paryżu i Berlinie, którzy znają kulisy rozmów między przywódcami Francji i Niemiec a prezydentem Joe Bidenem, twierdzą, że Biały Dom jest zaangażowany w próby zorganizowania negocjacji po wyzwoleniu przez Ukrainę przynajmniej części terytorium.

Według tych doniesień deokupację południowych regionów Ukrainy będzie można uznać za sukces, nawet jeśli część ziem pozostanie pod kontrolą Rosji.

Na razie nie wiadomo, jak zorganizowane zostaną negocjacje, ale rozmowami o zawieszeniu broni szczególnie zainteresowane są Francja i Niemcy, a Chiny ich zdaniem mogą wystąpić w roli jednego z gwarantów porozumienia pokojowego – podaje "WSJ".

Blinken: Udział Chin w rozwiązaniu konfliktu nie jest niczym złym

Dziennik zwraca uwagę na słowa sekretarza stanu Anthony'ego Blinkena, który – choć wcześniej negatywnie wypowiadał się na temat stanowiska Chin w konflikcie rosyjsko-ukraińskim – powiedział w zeszłym tygodniu, że udział Pekinu w jego rozwiązaniu "w zasadzie nie jest niczym złym".

– Jeśli kraje o znaczących wpływach są gotowe do udziału w ustanowieniu sprawiedliwego i trwałego pokoju, przyjmiemy to z zadowoleniem. I oczywiście Chiny mogą odgrywać rolę w takich wysiłkach – stwierdził Blinken.

Czytaj też:
Zełenski rozmawiał z Xi Jinpingiem. Pierwszy raz od początku wojny

Źródło: The Wall Street Journal
Czytaj także