Republikański gubernator Florydy Ron DeSantis weźmie udział w wyścigu o nominację Republikanów na kandydata na prezydenta USA. Informację podała w czwartek agencja prasowa Reuters, powołując się na dwa niezależne źródła.
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się w 2024 r.
Media oceniają, że Ron DeSantis będzie "największym zagrożeniem" dla Donalda Trumpa w ramach prawyborów Partii Republikańskiej.
Wcześniej udział w prawyborach prezydenckich Republikanów ogłosiła była ambasador Organizacji Narodów Zjednoczonych Nikki Haley.
Kandydatura DeSantisa
Ron DeSantis złoży niezbędne dokumenty w sprawie swojej kandydatury 25 maja. Zbiegnie się to w czasie ze spotkaniem darczyńców finansujących jego kampanię wyborczą w Miami.
"Rosnąca popularność DeSantisa wśród Republikanów i jego umiejętności pozyskiwania funduszy prawdopodobnie czynią go największym zagrożeniem dla Trumpa, który w ostatnich tygodniach nasilił ataki polityczne na gubernatora Florydy" – podała agencja Reuters.
Amerykanie mają dość Bidena?
25 kwietnia prezydent USA Joe Biden oficjalnie potwierdził, że będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 r. Polityk zamierza kandydować w najbliższych wyborach, mimo swoich 80 lat. Oznacza to, że w razie wygranej na zakończenie kadencji miałby 86 lat. Natomiast zgodnie z niepisaną zasadą w USA w sytuacji, gdy urzędujący prezydent wyraża wolę ubiegania się o reelekcję, jego partia nie wystawia kontrkandydatów do prawyborów i nominacja przypada mu automatycznie.
Washington Post-ABC News przeprowadziło sondaż dotyczący preferencji wyborczych Amerykanów. W badaniu wygrywa były prezydent USA Donald Trump, na którego chce zagłosować 49 proc. respondentów, podczas gdy na Joe Bidena – 42 proc.
Czytaj też:
Floryda wzmacnia ochronę prawną przed covidową dyskryminacją. Chodzi także o lekarzyCzytaj też:
Amerykański stan zakazuje używania CBDC