Najwyższa Rada Wyborcza Turcji podała wstępne wyniki wyborów prezydenckich po przeliczeniu 98,22 proc. głosów. Według nich, urzędujący prezydent Recep Erdogan zdobył 52,12 proc. głosów, a jego kontrkandydat Kemal Kilicdaroglu 47,88 proc.
Lokale wyborcze zostały zamknięte o godzinie 16.00 czasu polskiego. Nadal trwa liczenia głosów. Wstępne wyniki to nieoficjalne doniesienia tureckiej państwowej agencji prasowej Anadolu.
Przypomnijmy, że w I turze tureckich wyborów prezydenckich żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej do zwycięstwa liczby głosów. Urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, a jego główny konkurent – Kemal Kilicdaroglu – 44,89 proc.
Wyborcze obietnice
Jak podają tureckie media, dużym zmartwieniem wyborców były stan gospodarki i szkody wyrządzone przez ogromne trzęsienie ziemi, do którego doszło w lutym tego roku. Jeszcze przed kataklizmem Turcja borykała się z rosnącymi cenami i kryzysem walutowym, w wyniku którego w październiku 2022 roku inflacja sięgnęła 85 proc.
Uderzyło to w siłę nabywczą tureckiego społeczeństwa i jest "zasadniczo powodem spadku popularności Erdogana”, powiedział w rozmowie z CNN Sinan Ulgen, były turecki dyplomata i przewodniczący think-tanku EDAM z siedzibą w Stambule.
– To będzie główna przeszkoda dla Erdogana – ekspert.
Analitycy twierdzą również, że wyborcy oddają swoje głosy na podstawie tego, kogo uważają za bardziej zdolnego do zniwelowania skutków trzęsienia ziemi, a także do ochrony kraju przed przyszłymi katastrofami.
– W Turcji trwa debata na temat tego, który kandydat ma właściwe metody, aby zaradzić tym słabościom i zwiększyć odporność Turcji na te narodowe katastrofy – powiedział Ulgen.
Poza gospodarką i zarządzaniem przez rząd częstymi klęskami żywiołowymi w Turcji, wyborcy są prawdopodobnie zaniepokojeni odwróceniem się Erdogana od zasad demokracji.
Czytaj też:
Turcja wybiera prezydenta. Erdogan kontra KilicdarogluCzytaj też:
Kogo boi się Putin? Były pracownik KGB wskazał dwa nazwiska