"Podzielamy obawy wielu obserwatorów". USA upominają Polskę

"Podzielamy obawy wielu obserwatorów". USA upominają Polskę

Dodano: 
Amerykański Departament Stanu
Amerykański Departament Stanu Źródło:PAP/EPA / JUSTIN LANE
Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller mówi o obawach Waszyngtonu przed potencjalnym wykorzystaniem nowego polskiego prawa do zwalczania opozycji.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisze ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022. Jednocześnie przywódca skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

Decyzja prezydenta nie spodobała się opozycji, która atakuje Dudę oraz cały obóz rządzący, zarzucając władzy łamanie prawa.

UE i USA o ustawie ws. powołania komisji

Już kilka godzin po decyzji prezydenta Dudy do sprawy odniosły się władze w Brukseli. – Komisja Europejska odnotowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i będzie ją analizować – stwierdziła w rozmowie z serwisem RMF FM rzeczniczka KE Sonya Gospodinova.

Ubiegłej nocy głos w tej sprawie zabrał także Waszyngton. Na stronie Departamentu Stanu USA opublikowano komunikat, podpisany przez rzecznika Departamentu Stanu Matthew Miller, w którym przedstawiciel amerykańskiego rządu upomina Warszawę.

Oświadczenie zatytułowano: "Obawy przed potencjalnym wykorzystaniem nowego polskiego prawa do zwalczania opozycji".

W komunikacie Miller podaje, że USA są zaniepokojone przyjęciem przez polski rząd nowych przepisów, które mogą zostać wykorzystane do ingerencji w wolne i uczciwe wybory. "Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że to prawo tworzące komisję badającą rosyjskie wpływy, może być wykorzystane do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego" – czytamy.

Jednocześnie Waszyngton wezwał polski rząd, aby ten zapewnił, że nowe prawo "nie ograniczy możliwości wyborców do głosowani ana wybranego przez nich kandydata" i nie będzie używać nowych przepisów w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzeganą prawowitość wyborów".

Czytaj też:
"Ja się nie boję". Prezydent Duda odpowiada krytykom
Czytaj też:
Schreiber apeluje do opozycji. "Są jasno spisane zasady"

Źródło: state.gov/U.S. Department of State
Czytaj także