W rozmowie z niemieckimi mediami Umerow powiedział, że wszyscy obywatele Ukrainy w wieku poborowym, którzy obecnie przebywają poza granicami, otrzymają wezwania do stawienia się w punktach poboru.
"Chcemy sprawiedliwości dla wszystkich, ponieważ dotyczy to naszego własnego kraju. Wyślemy im zaproszenia powiedział Umerow" – cytuje wypowiedź polityka Rzeczpospolita.
W maju tego w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że Ukraina, w ślad za Rosją, zaczęła wysyłać zmobilizowanych na front bez odpowiedniego przygotowania. Pisało o tym między innymi BBC. Wielokrotnie mówili również o tym analitycy zajmujący się tematyką rosyjskiej agresji na Ukrainę. W trakcie działań wojennych obie strony ponoszą bardzo duże straty, jednak strona rosyjska dysponuje dużo większą ilością potencjalnych rekrutów.
Wojsko chce pół miliona ludzi
Wezwania do punktów poboru mają związek z prawdopodobnym rozszerzeniem mobilizacji wojskowej. We wtorek prezydent Ukrainy poinformował o prośbie ukraińskiego dowództwa wojskowego o zwerbowanie dodatkowych 450-500 tysięcy rekrutów.
Wołodymyr Zełenski nie ukrywał, że mobilizacja ludzi o tak olbrzymim zakresie jest kwestią "bardzo delikatną". Przekazał, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Sprawę rozpatrzą najwyżsi urzędnicy wojskowi, a następnie zajmie się nią parlament.
W trakcie briefingu prasowego w Kijowie polityk wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone będą kontynuowały finansowe wsparcie dla ukraińskiego wysiłku wojskowego. Jak podkreślił, armia bardzo potrzebuje dodatkowych ludzi, jednak nie należy tracić z pola widzenia kwestii sprzętu i amunicji.
Duda: Ukraina jest w bardzo trudnej sytuacji
O wojnę rosyjsko-ukraińską został we wtorek zapytany prezydent Andrzej Duda.
– Sytuacja Ukrainy jest cały czas bardzo trudna. Ukraina bardzo dzielnie się broni. To jest niezwykłe bohaterstwo ukraińskich żołnierzy – powiedział polityk, dodając, że sprawę utrudnia to, że Kreml nie liczy się ze stratami własnymi, bo nie szanuje życia własnych żołnierzy. – Ale Ukraina cały czas jest w bardzo trudnej sytuacji i potrzebuje pomocy międzynarodowej z zewnątrz, o którą ja cały czas apeluję – powiedziała głowa państwa w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radio ZET.
Czytaj też:
Mobilizacja czy branka?Czytaj też:
Bartosiak: Rosja wygrywa wojnę z Ukrainą