Ogromne kłopoty Ukrainy. "Brakuje pieniędzy, a nie pocisków"

Ogromne kłopoty Ukrainy. "Brakuje pieniędzy, a nie pocisków"

Dodano: 
Ukraińscy żołnierze podczas wojny z Rosją
Ukraińscy żołnierze podczas wojny z Rosją Źródło: Facebook / General Staff of the Armed Forces of Ukraine
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur ocenił, że ogromnym problemem Ukrainy nie jest dostępność pocisków, ale ich finansowanie.

Przez kilka miesięcy Czechy potajemnie szukały poza Unią Europejską amunicji dla Ukrainy. Pradze udało się znaleźć 500 tys. pocisków 155 mm i 300 tys. sztuk amunicji 122 mm. Aby sfinansować zakup tak znacznej ilości broni, utworzono nieformalną koalicję, do której przystąpiło kilka krajów europejskich, w tym Niemcy, Łotwa, Litwa, Holandia, Dania i Francja, a także Kanada.

Amunicja ta pomoże zapewnić niezbędny "kilkumiesięczny odpoczynek" na polu bitwy. Pierwsze dostawy powinny nastąpić w czerwcu.

Ogromne kłopoty Ukrainy

– Jeśli mówimy o milionie pocisków, to jest to koszt około 3 mld euro. Są różne kalibry, te mniejsze są nieco tańsze. W tej chwili jednak musimy przyznać, że brakuje pieniędzy, a nie pocisków – oświadczył minister obrony Estonii Hanno Pevkur, cytowany w sobotę przez estońską telewizję ERR.

Polityk zwrócił uwagę na to, że środków szuka się obecnie przede wszystkim w krajach Europy Północnej i Środkowej. Także Francja zobowiązała się zwiększyć finansowanie. – Największym problemem Ukrainy jest brak rakiet przeciwlotniczych. Tallin nie ma niestety w tej kwestii nic do zaoferowania, a jedyne, co możemy zrobić, to liczyć na sojuszników – zauważył Pevkur.

"Mogę was zapewnić"

Po wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o ewentualnym wysłaniu wojsk na Ukrainę, ze stolic państw europejskich popłynęły jasne oświadczenia. Większość rządów chce pomagać stronie ukraińskiej, ale nie zamierza wmanewrować obywateli swoich krajów w działania wojenne.

Premier Estonii Kaja Kallas została poproszona przez parlamentarzystów o ustosunkowanie się do koncepcji wysłania estońskich żołnierzy na Ukrainę. – Mogę was zapewnić, że estońscy żołnierze nie pojadą na Ukrainę, aby walczyć – oznajmiła polityk. – Dlatego, aby nie iść na wojnę, musimy dołożyć wszelkich starań, aby ją zakończyć. Aby ta wojna zakończyła się na Ukrainie, i o to prosili nas Ukraińcy. Kijów nie prosił o wojska lądowe, ale o amunicję, obronę powietrzną, o szkolenie żołnierzy – podkreśliła Kallas.

Czytaj też:
MSZ Rosji wezwało ambasadora Mołdawii. Jeden z dyplomatów uznany za persona non grata
Czytaj też:
Cejrowski: W interesie Ukrainy jest rozszerzenie wojny. Lisicki: Nie wolno dać się wciągnąć

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: ERR
Czytaj także