Źródło policyjne przekazało agencji Reuters, że widziano mężczyznę wchodzącego do konsulatu około godziny 11 z czymś, co wyglądało na granat i kamizelkę z materiałami wybuchowymi. Policja odgrodziła teren po tym, jak pracownicy placówki poinformowali ich o zdarzeniu. Służby zaapelowały do mieszkańców znajdujących się w okolicy, by unikali tego miejsca. Zamknięta została linia metra nr 6 pomiędzy stacjami La Motte-Picquet – Grenelle i Charles-de-Gaulle – Etoile.
Po przeszukaniu mężczyzny okazało się, że nie ma przy sobie żadnych materiałów wybuchowych. Gazeta "Le Parisien" podała na swojej stronie internetowej, że według kilku świadków mężczyzna ułożył flagi na podłodze konsulatu i oznajmił, że chce pomścić śmierć brata.
Nie jest jasne, czy incydent miał jakikolwiek związek z obecnymi napięciami między Iranem a Izraelem.
Iran został zaatakowany przez izraelskie drony
Jak podało CNN, powołując się na amerykańskiego urzędnika, Izrael przeprowadził atak na Iran wczesnym rankiem w piątek czasu lokalnego. Celami uderzeń nie były obiekty nuklearne. Rodzaju celów "nie określono precyzyjnie", ale lokalizacje nuklearne i cywilne nie zostały zaatakowane.
CNN informowało już wcześniej, że Izrael przekazał Stanom Zjednoczonym, że jego reakcja na niedzielny ostrzał będzie miała ograniczony zakres. Wywiad USA zasugerował, że Izrael rozważał wąskie i ograniczone uderzenie w Iranie, ponieważ władze w Jerozolimie uważają, że muszą odpowiedzieć jakimś działaniem, biorąc pod uwagę bezprecedensową skalę irańskiego ataku.
Jak wynika z najnowszego raportu irańskiej państwowej agencji informacyjnej IRNA, w kilku regionach irańskie systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w celu zniszczenia lecących dronów. Według raportów irańskich służb "jak dotąd nie odnotowano żadnych uderzeń ani eksplozji na dużą skalę spowodowanych jakimkolwiek zagrożeniem powietrznym”. Na lotnisku w irańskim mieście Isfahan słychać było eksplozję, ale jej przyczyna na razie nie jest znana.
Czytaj też:
Izraelski atak na Iran. Wzrosła cena ropy