Minister obrony Chin: Zachowaliśmy powściągliwość, ale są granice

Minister obrony Chin: Zachowaliśmy powściągliwość, ale są granice

Dodano: 
Admirał Dong Jun (C)
Admirał Dong Jun (C) Źródło:PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG
Chiny zachowały powściągliwość w obliczu naruszeń praw i prowokacji, ale są granice – powiedział minister obrony narodowej Państwa Środka Dong Jun.

W niedzielę na forum bezpieczeństwa Shangri-La Dialogue w Singapurze minister obrony narodowej Chin Dong Jun wygłosił przemówienie, w którym po raz kolejny przedstawił stanowisko Chin wobec kwestii statusu Tajwanu i wezwał tamtejsze władze do "porzucenia iluzji i powrotu na właściwą ścieżkę zjednoczenia".

Przypomnijmy, że nowy prezydent Tajwanu Lai Ching-Te, który wygrał w styczniu wybory, a w maju objął urząd, nie należy do zwolenników takiego rozwiązania. Jego stronnictwo polityczne ma wsparcie Stanów Zjednoczonych, natomiast Pekin stara się przekonać do swojej wizji konkurencyjne ugrupowania, przede wszystkim partię Kuomintang. Amerykanie wskazują, że prowadzą politykę odstraszania Chin przed ewentualną inwazją na Tajwan.

Minister obrony narodowej Chin: Są granice

– Chiny zachowały powściągliwość w obliczu naruszeń praw i prowokacji, ale są granice – powiedział szef w Singapurze chiński polityk. Nie krył, że Chińczycy są gotowi powstrzymać dążenia niepodległościowe Tajwanu przy użyciu siły. – Podejmiemy zdecydowane działania i upewnić się, że taki spisek nigdy się nie powiedzie – powiedział.

Dong Jun poddał krytyce politykę Waszyngtonu – choć nie wymienił USA z nazwy – mówiąc, że "zewnętrzne siły ingerują" sprzedając Tajwanowi uzbrojenie i utrzymując z tamtejszymi władzami "nielegalnie oficjalne kontakty".

Admirał powtórzył wyrażane wielokrotnie przez Pekin stanowisko, że "Chiny pozostają zaangażowane w pokojowe zjednoczenie", jednak ta perspektywa jest "coraz bardziej osłabiana przez separatystów walczących o niepodległość Tajwanu i obce siły".

Manewry wokół Tajwanu

Przypomnijmy, że pod koniec maja w reakcji na zaprzysiężenie nowego prezydenta Chiny przeprowadziły manewry wojskowe wokół Tajwanu i przypomniały o niezmiennym stanowisku tamtejszych władz w kwestii statusu Tajwanu – "zasadzie jednych Chin", czyli uznawaniu wyspy za część Chińskiej Republiki Ludowej z wyłączną reprezentacją w Pekinie.

Stany Zjednoczone formalnie uznają tę zasadę, ale utrzymują bliskie, choć nieformalne stosunki z Tajwanem, wspierając wyspę w zachowaniu własnej podmiotowości i samodzielności od chińskiej partii komunistycznej.

Półprzewodniki

Rola Tajwanu jako najbardziej znaczącego producenta chipów półprzewodnikowych na świecie sprawia, że utrzymanie niezależności wyspy od Chin stanowi jeden z głównych priorytetem dla USA.

– Twierdziłbym, że wolność i demokracja jest warta wspierania Tajwanu, ale jeśli to nie przekonuje ludzi, 90 proc. zaawansowanych możliwości półprzewodników dla świata w produkcji istnieje właśnie tutaj na Tajwanie – tłumaczył w kwietniu 2023 r. amerykański kongresmen Michael McCaul, oceniając, że zagrożenie Tajwanu stanowi w tym kontekście niebezpieczeństwo dla całego globu.

Czytaj też:
Singapur: Spotkanie przedstawicieli USA i Chin
Czytaj też:
Delegacja USA na Tajwanie: Chiny stosują rażącą przemoc i zastraszają

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Fox News / Reuters / DoRzeczy.pl
Czytaj także