"W nocy izraelskie siły powietrzne przeprowadziły ataki na szereg celów terrorystycznych Hezbollahu, zarówno w głębi terytorium Libanu, jak i w południowym Libanie" – czytamy w oświadczeniu IDF. Według izraelskiej armii celem były "składy broni i infrastruktura terrorystyczna" Hezbollahu.
Wcześniej władze w Tel Awiwie zapowiadały odwet po tym, jak w sobotę w ostrzale rakietowym zaanektowanych przez Izrael Wzgórz Golan zginęło 12 osób, w tym dzieci. Rakiety spadły na zamieszkiwane w większości przez Druzów miasteczko Madżdal Szams.
Armia izraelska oskarżyła o atak libańskie ugrupowanie Hezbollah, który z kolei odpiera zarzuty. Według portalu Axios przedstawiciel Hezbollahu przekazał ONZ, że do incydentu doszło w wyniku uderzenia izraelskiej rakiety przechwytującej.
Izrael: Hezbollah przekroczył wszystkie czerwone linie
"Masakra w szabat stanowi przekroczenie przez Hezbollah wszelkich czerwonych linii" – oświadczyło w niedzielę Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela. "To nie jest armia walcząca z inną armią. To raczej organizacja terrorystyczna, która celowo strzela do cywilów. Izrael skorzysta ze swojego prawa i obowiązku, aby działać w samoobronie i odpowiedzieć na masakrę" – napisano w komunikacie.
BBC odnotowuje, że był to najbardziej krwawy atak na ludność cywilną Izraela od zamachów Hamasu z 7 października 2023 r. Od tego czasu kontrolujący południowy Liban i wspierany przez Iran Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, solidaryzując się z Palestyńczykami.
Mieszkańcom Wzgórz Golan zaoferowano obywatelstwo izraelskie po aneksji tego regionu w 1981 r., lecz nie wszyscy je przyjęli. Zamieszkujący ten region Druzowie mogą studiować i pracować w Izraelu, ale głosować mogą tylko ci, którzy mają obywatelstwo. Druzowie stanowią największą nieżydowską grupę w izraelskim wojsku.
Czytaj też:
"Liban u kresu wytrzymałości". Ryzyko wojny Hezbollahu z Izraelem