Tureccy i rosyjscy żołnierze w pojazdach opancerzonych wznowili wspólne patrole lądowe w północno-wschodniej Syrii po tym, jak w ubiegłym roku operacje zostały wstrzymane ze względów bezpieczeństwa – poinformowało tureckie ministerstwo obrony.
Według komunikatu, który przytacza Reuters, w czwartek odbył się pierwszy po niemal rocznej przerwie wspólny patrol lądowy na wschód od strefy objętej operacją o kryptonimie "Źródło Pokoju" w północno-wschodniej Syrii. Uczestniczyły w nim cztery pojazdy i 24 członków personelu wojskowego.
Turcja i Rosja znów razem w Syrii. Wraca porozumienie Erdogan-Putin
W 2019 r. Turcja i jej syryjscy sojusznicy, rebelianci, rozpoczęli działania militarne w północno-wschodniej Syrii pod nazwą "Operacja Źródło Pokoju", mające na celu wyparcie dowodzonych przez Kurdów Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).
W tym samym roku Ankara i Moskwa zgodziły się na prowadzenie wspólnych patroli w tym regionie na mocy porozumienia zawartego przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana i prezydenta Rosji Władimira Putina.
Jak poinformował turecki resort obrony, w najbliższej przyszłości kontynuowane będą wspólne patrole lądowe. Ich celem ma być przywrócenie stabilizacji w północno-wschodniej Syrii, zapewnienie bezpieczeństwa granic Turcji i zademonstrowanie turecko-rosyjskiej współpracy w walce z terroryzmem.
Wspólne patrole wojskowe
Jednocześnie ministerstwo w Ankarze nie wyjaśniło, co było powodem wstrzymania wspólnych patroli w październiku ubiegłego roku. Łącznie od 2019 r. Turcja i Rosja przeprowadziły w północno-wschodniej Syrii 344 wspólne patrole wojskowe.
Deklarowanym przez Erdogana celem "Operacji Źródło Pokoju" było przede wszystkim odsunięcie Kurdów od granicy tureckiej na odległość 30 km i utworzenie na tym obszarze tzw. strefy bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Erdogan ostrzega Izrael. "Turcja nie pozwoli podpalić regionu"