O telefonie Kamali Harris do Donald Trumpa informuje CNN, powołując się na członka jej sztabu. Jak wynika z tych doniesień, kandydatka Demokratów zadzwoniła do swojego rywala z Partii Republikańskiej, aby przyznać mu wygraną w wyborach.
"Omówiła znaczenie pokojowego przekazania władzy i bycia prezydentem dla wszystkich Amerykanów" – pisze CNN, cytując członka sztaby Harris.
Spóźnione przemówienie Kamali Harris
Informator amerykańskiej stacji podkreślił, że po porażce Kamali Harris, jej sztab będzie potrzebował trochę czasu. Otoczenie niedoszłej prezydent ma dokładnie przeanalizować mocne i słabe strony całej kampanii. Według wcześniejszych informacji, kandydatka Demokratów ma zabrać publicznie głos jeszcze dziś.
Przemówienie Kamali Harris ma odbyć się późnym wieczorem (22 bądź 23) na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie. To tam znajduje się jej sztab wyborczy.
Przypomnijmy, iż oczekiwano że wiceprezydent Harris przemówi do swoich sympatyków we wtorek wieczorem czasu lokalnego. Nieoczekiwanie jednak ogłoszono, że wystąpienia nie będzie. Informację tę przekazano, kiedy spływające wyniki dawały kandydatce Republikanów nikłe szanse na zwycięstwo. Jak relacjonowały media, spowodowały one również, że nastroje w sztabie mocno opadły. Spora grupa zwolenników Harris miała opuścić sztab jeszcze przed podaniem informacji o tym, że wystąpienia nie będzie.
Czytaj też:
Zwrot ws. Kamali Harris. Nieoficjalne doniesieniaCzytaj też:
Trump zabrał głos: Amerykanie odzyskają kontrolę nad swoim krajemCzytaj też:
CNN: Co się stało? Harris przegrała przez ekonomię