Do prasy przenika coraz więcej informacji na temat niedawnego szczytu G7, który miał miejsce w Kanadzie. Podczas obrad miało dojść do spięcia między prezydentem Francji i Stanów Zjednoczonych podczas rozmowy dotyczącej zagrożenia terroryzmem. – Musisz znać się na terroryzmie, bo wszyscy terroryści są w Paryżu – miał stwierdzić Trump.
To jednak nie jedyna sensacja, jak wyciekła z obrad. Do niemniej burzliwych rozmów podczas omawiania problemu migracji miało dojść między Trumpem a premierem Japonii. – Shinzo, ty nie masz tego problemu, ale mogę ci wysłać 25 milionów Meksykanów i bardzo szybko pożegnasz się ze swoją funkcją – stwierdził przywódca Stanów Zjednoczonych.
Trump miał również wyrażać swój negatywny stosunek wobec negocjacji z Europą. Prezydentowi USA miało przeszkadzać, że musi dogadywać się z całą Unią zamiast z pojedynczymi państwami.
Dostało się również przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerowi, którego Trump ponoć nazwał "brutalnym zabójcą".
Prezydent USA miał ponadto być zdziwiony postawą Europy wspierającej Ukrainę, która zdaniem Trumpa jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw na świecie. Amerykański przywódca miał również stwierdzić, że Krym jest rosyjski, gdyż większość jego mieszkańców mówi po rosyjsku.
Czytaj też:
Porozumienie Trumpa z Kimem. "Nowa Jałta. Katastrofa. Obawiam się o sojusz Polski z USA"Czytaj też:
Były szef kampanii Trumpa idzie do aresztu