Dramatyczne komunikaty tuż przed katastrofą w Waszyngtonie. "O, mój Boże!"

Dramatyczne komunikaty tuż przed katastrofą w Waszyngtonie. "O, mój Boże!"

Dodano: 
Służby pracują na miejscu katastrofy lotniczej w Waszyngtonie
Służby pracują na miejscu katastrofy lotniczej w Waszyngtonie Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Amerykańskie media ujawniły zapis komunikatów zarejestrowanych tuż przed i po katastrofie lotniczej w Arlington koło Waszyngtonu.

W okolicach lotniska im. Ronalda Reagana doszło do zderzenia samolotu ze śmigłowcem. Komunikaty wymieniały między sobą: załoga śmigłowca (znak wywoławczy PAT25), wieża kontroli lotów i piloci innych maszyn, które znajdowały się w pobliżu.

– PAT25, czy widzisz CRJ? PAT25, przelatuj za CRJ – mówił kontroler ruchu lotniczego o godz. 2:47 czasu polskiego.

Na nagraniach w tle słychać: "O, mój Boże!" oraz inny samolot, który skomunikował się z wieżą.

– Wieża, widziałeś to? – słyszymy. Chwilę później doszło do katastrofy.

– Delta 823 nie wiem, czy wiesz, co zdarzyło się wcześniej, ale doszło do wypadku na podejściu do pasa 33. Będziemy wstrzymywać działania na czas nieokreślony – brzmiała odpowiedź kontrolera.

– Tak, widzieliśmy to, co tu się zdarzyło! – potwierdził w odpowiedzi pilot.

twitter

Trump: Można było temu zapobiec

Do tragicznej wiadomości o katastrofie lotniczej w Arlington odniósł się prezydent USA Donald Trump.

"Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. Noc jest pogodna, światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się ani nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. NIEDOBRZE!" – napisał Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social.

– Możemy potwierdzić, że samolot biorący udział w dzisiejszym incydencie to śmigłowiec wojskowy UH-60 z kompanii Bravo, 12. batalionu lotniczego, z lotniska wojskowego Davison Army Airfield w Fort Belvoir, który uczestniczył w locie szkoleniowym – przekazał wojskowy urzędnik, którego cytuje NBC News. Wojsko współpracuje z lokalnymi urzędnikami.

Są ofiary śmiertelne

Szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował, że trwa akcja ratunkowa i poszukiwanie ofiar. Dodał też, że natychmiast wszczęto śledztwo w tej sprawie.

– Potwierdzono ofiary śmiertelne, a ratownicy nie wyciągnęli jeszcze żadnych ocalałych z wody – powiedziała telewizji CNN osoba będąca źródłem w organach ścigania. Samolot jest w kawałkach w wodzie, a helikopter znajduje się w pobliżu, również w wodzie.

Do katastrofy doszło nad Waszyngtonem o godz. 21 w środę czasu lokalnego. W sumie 67 osób było w dwóch maszynach, które zderzyły się nad stolicą USA. Samolot pasażerski przewożący 64 osoby (60 pasażerów i 4 członków załogi) zderzył się w powietrzu z helikopterem Black Hawk armii USA w pobliżu lotniska Reagan National Airport w Waszyngtonie, gdy zbliżał się do pasa startowego – poinformowała Federalna Administracja Lotnictwa. Na razie nie wiadomo, co było powodem tragedii.

Czytaj też:
Wielkie zmiany w USA. Trump chce zwolnić dwa miliony urzędników, ma dla nich propozycję
Czytaj też:
Gwiazda CNN znika z anteny. Trump nie kryje satysfakcji: Wielki nieudacznik

Źródło: RMF 24 / X, DoRzeczy.pl
Czytaj także