Administracja Donalda Trumpa rozważa automatyczne przyjęcie Ukrainy do NATO, jeśli Rosja naruszy warunki przyszłego porozumienia pokojowego – powiedziało stacji NBC News czterech amerykańskich urzędników zaznajomionych ze sprawą.
Według nich może to być jedna z gwarancji bezpieczeństwa, na jakich zależy Kijowowi. Opcja ta ma również na celu rozwianie jednej z kluczowych obaw Ukrainy i niektórych krajów Unii Europejskiej: że Rosja wykorzysta zawieszenie broni do przegrupowania sił i przygotowania nowego ataku.
Żądania Moskwy wobec NATO
Podczas amerykańsko-rosyjskich rozmów, które odbyły się we wtorek w Rijadzie, Moskwa zażądała od NATO wycofania się z obietnicy złożonej w 2008 r., że pewnego dnia Ukraina zostanie członkiem Sojuszu.
Rosja odrzuciła również pomysł, aby wojska krajów NATO mogły pełnić rolę sił rozjemczych w ramach jakiegoś rodzaju porozumienia o zawieszeniu broni.
Źródła NBC twierdzą, że według aktualnych informacji wywiadowczych prezydent Rosji Władimir Putin "tylko udaje, że nic nie robi i nadal uważa, że ostatecznie będzie mógł kontrolować całą Ukrainę".
Informatorzy stacji podchodzą sceptycznie do deklaracji Putina o zawarciu prawdziwego pokoju, wskazując, że rozpoczęcie rozmów z USA to dla niego szansa, aby przekonać się, jakie ustępstwa może uzyskać.
Rozmówcy NBC News uważają również, że Putin nie planuje wycofania swoich wojsk ani z Ukrainy, ani z zachodniej części Rosji.
Trump zadzwonił do Putina. USA i Rosja rozmawiają o Ukrainie
W zeszłym tygodniu prezydent USA Donald Trump zadzwonił najpierw do Władimira Putina, a następnie do Wołodymyra Zełenskiego i ogłosił "natychmiastowe" rozpoczęcie negocjacji w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie.
We wtorek w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, odbyły się pierwsze amerykańsko-rosyjskie rozmowy, które mają przygotować grunt do rozwiązania konfliktu. W spotkaniu nie uczestniczyli przedstawiciele Ukrainy.
Według Fox News Waszyngton i Moskwa omawiają trzyetapowy plan pokojowy, który obejmuje zawieszenie broni, przeprowadzenie wyborów na Ukrainie i podpisanie ostatecznego porozumienia kończącego wojnę.
Czytaj też:
Trump o sytuacji na Ukrainie: To Rosja rozdaje karty