– Tworzy się grunt pod militaryzację tego kraju, z korzyścią dla NATO (...). Po co to wszystko? Odpowiedź jest oczywista: Mołdawia jest przygotowywana do stania się "drugą Ukrainą" – przekonywała Zacharowa, cytowana przez państwową agencję TASS.
Według niej trwa aktywne zbliżenie Kiszyniowa z państwami członkowskimi NATO, a także prowadzone są wspólne ćwiczenia z udziałem personelu wojskowego Sojuszu. Rzeczniczka wyliczyła, że w 2024 r. odbyło się 30 manewrów z udziałem Mołdawii i NATO.
Mołdawia po raz kolejny na celowniku Rosji
Szef MSZ Siergiej Ławrow już jesienią 2023 r. sugerował, że Mołdawia – z winy Zachodu – wkrótce może podzielić los Ukrainy. Jego zdaniem UE i NATO "zabijają" format negocjacyjny 5+2, mający na celu rozwiązanie problemu Naddniestrza, separatystycznego regionu Mołdawii.
– W istocie Mołdawia ma stać się kolejną ofiarą wojny hybrydowej rozpętanej przez Zachód przeciwko Rosji – mówił Ławrow na spotkaniu ministerialnym OBWE w Skopje.
Format 5+2 obejmuje Kiszyniów i Tyraspol (stolica samozwańczej republiki Naddniestrza – red.) jako strony konfliktu, Rosję, Ukrainę, OBWE jako mediatorów oraz Unię Europejską i Stany Zjednoczone jako obserwatorów.
Ławrow sugerował również, że Mołdawia może nie być ostatnia na moskiewskiej liście.
– Każdy kraj, w którym działają obecnie zachodni emisariusze, fundacje i tzw. organizacje pozarządowe, powinien o tym pomyśleć – ostrzegł, przekonując, że "potrzebny był zamach stanu w 2014 r. (Majdan w Kijowie – red.) i osiem lat walk w Donbasie, aby stworzyć antyrosyjskie nastroje na Ukrainie".
Wcześniej Ławrow wspomniał, że Mołdawia może stać się "następną Ukrainą", ponieważ prezydent kraju Maia Sandu chce przystąpić do NATO.
Putin dokonuje rozbioru Ukrainy. Kto będzie następny?
W grudniu 2022 r. szef mołdawskiego wywiadu Alexandru Musteata powiedział, że siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię. Według niego rosyjska inwazja na ten kraj uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną sąsiedniej Ukrainy.
Władze Ukrainy, które od 24 lutego 2022 r. toczą wojnę z Rosją, uważają, że celem Moskwy jest nie tylko zagarnięcie wschodniej i południowej Ukrainy, żeby utrzymać kontrolę nad tzw. korytarzem lądowym z Krymem, ale również Naddniestrze.
Czytaj też:
Miedwiediew: Konieczne mogą być prewencyjne ataki na Zachód
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
