Prezydent Iranu zapowiada: Jesteśmy gotowi na wojnę z Izraelem

Prezydent Iranu zapowiada: Jesteśmy gotowi na wojnę z Izraelem

Dodano: 
Prezydent Irany Masoud Pezeszkian
Prezydent Irany Masoud Pezeszkian Źródło: PAP/EPA / ABEDIN TAHERKENAREH
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zadeklarował, że jest przygotowany na kolejną konfrontację z Izraelem i nie zamierza rezygnować ze wzbogacania uranu.

Pezeszkian oświadczył, że Iran nie wierzy w trwałość rozejmu i pozostaje w pełnej gotowości militarnej.

Iran gotowy na każdy scenariusz

– Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Nasze siły zbrojne są przygotowane, by uderzyć głęboko na terytorium Izraela, jeśli zajdzie taka potrzeba – powiedział Pezeszkian. Dodał również, że mimo strat po obu stronach, Izrael ukrywa skalę własnych zniszczeń. Prezydent stanowczo odrzucił możliwość zakończenia programu nuklearnego Iranu. – To iluzja. Nasze możliwości nie ograniczają się do budynków – są w umysłach naszych naukowców – zaznaczył.

Zapewnił jednocześnie, że Teheran nie dąży do budowy broni jądrowej, a dalsze działania będą prowadzone zgodnie z międzynarodowym prawem. Pezeszkian odniósł się także do nieudanego zamachu na swoje życie z 15 czerwca, określając go jako element izraelskiej strategii destabilizacji wewnętrznej Iranu. – Plan obalenia naszego państwa nie powiódł się – podkreślił.

Iran wznowił rozmowy z Europą

W związku z niedawnym irańskim uderzeniem na amerykańską bazę Al Udeid w Katarze, prezydent wyjaśnił, że atak nie był wymierzony w Państwo Katar ani jego obywateli, a relacje między krajami pozostają – według jego słów – "dobre i pozytywne".

Tymczasem Iran wznowił rozmowy z przedstawicielami Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii na temat przyszłości programu nuklearnego. Choć współpraca z inspektorami MAEA została tymczasowo zawieszona, oczekiwane są nowe raporty dotyczące skutków ostatnich nalotów na irańskie obiekty nuklearne.

USA będą bezlitosne

Tymczasem kilka dni temu prezydent USA Donald Trump ostrzegł, że Stany Zjednoczone ponownie zaatakują irańskie obiekty nuklearne, jeśli Teheran nie zrezygnuje ze swojego programu jądrowego. To reakcja na wypowiedzi irańskiego ministra spraw zagranicznych Abbasa Aragcziego, który przyznał, że mimo zniszczeń po czerwcowych atakach, Iran nie porzuci ambicji nuklearnych ze względu na "dumę narodową".

Trump stanowczo zapowiedział możliwość kolejnych uderzeń, jednocześnie krytykując media, zwłaszcza CNN, za – jego zdaniem – nieprawdziwe doniesienia o skutkach bombardowań. Wspomniany atak z 21 na 22 czerwca 2025 roku, przeprowadzony wspólnie z Izraelem, zniszczył m.in. zakłady w Fordo, Natanz i Isfahanie, znacząco opóźniając rozwój irańskiego programu jądrowego. Ponadto Trump wezwał Iran do zawarcia pokoju, ostrzegając jednak przed jeszcze silniejszymi atakami, jeśli sytuacja się zaostrzy.

Czytaj też:
Zamach na Netanjahu udaremniony. Aktywistka planowała go zabić
Czytaj też:
Potajemnie wspierają Izrael? "Współudział w zbrodniach wojennych"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także