Trump: To wojna Bidena, ale staram się ją powstrzymać

Trump: To wojna Bidena, ale staram się ją powstrzymać

Dodano: 
Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump Źródło: PAP/EPA / YURI GRIPAS / POOL
Prezydent USA Donald Trump potwierdza, że USA nałożą sankcje na Rosję i zapewnia, że nadal będzie próbował doprowadzić do zakończenia wojny.

– To, co robi Rosja Ukrainie, jest odrażające – powiedział w czwartek prezydent USA Donald Trump, potwierdzając, że Stany Zjednoczone nałożą sankcje na Federację Rosyjską. Amerykański prezydent zapowiedział też, że w piątek do Moskwy po raz kolejny uda się jego specjalny wysłannik Steve Witkoff.

Wcześniej tego dnia na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ amerykański dyplomata John Kelley powiedział, że prezydent Trump oczekuje zawarcia zawieszenia broni i osiągnięcia trwałego pokoju między Ukrainą a Rosją do 8 sierpnia i jest to termin ostateczny.

– Zarówno Rosja, jak i Ukraina muszą wynegocjować zawieszenie broni i trwały pokój. Nadszedł czas, aby zawrzeć porozumienie. Prezydent Donald Trump jasno stwierdził, że musi to nastąpić do 8 sierpnia. Stany Zjednoczone są gotowe wdrożyć dodatkowe środki w celu zapewnienia pokoju – oznajmił Kelley.

Trump: To obrzydliwe co Rosja robi Ukrainie

– Uważam, że to obrzydliwe, co oni robią. Uważam, że to obrzydliwe – powiedział prezydent, zapytany przez dziennikarzy o kolejną falę ataków rosyjskich dronów na ukraińskie miasta. – To wojna Bidena. To nie moja wojna – podkreślił Trump. Dodał, że zgodnie ze swoją obietnicą, że jeśli dostanie się do Białego Domu, powstrzyma wojnę, będzie nadal się starał do tego doprowadzić. Prezydent przypomniał wielokrotnie wyrażane stanowisko, że USA nigdy nie powinny wdawać się w konflikt i że było to głupie.

Trump przyznał, że nie ma pewności, czy amerykańskie sankcje spowodują oczekiwany rezultat. – Nie wiem, czy sankcje go [Władimira Putina – red.] obchodzą. Wiecie, oni wiedzą o sankcjach. Ja wiem lepiej niż ktokolwiek inny o sankcjach, cłach i wszystkim innym. Nie wiem, czy to ma jakiś wpływ, ale zrobimy to – zapowiedział w trakcie rozmowy z mediami na ceremonii podpisania rozporządzenia na temat przywrócenia szkolnych testów sprawności fizycznej.

Ultimatum dla Moskwy

28 lipca prezydent Trump przyśpieszył ultimatum, dając Kremlowi 10 dni na zawarcie rozejmu z Ukrainą. Decyzja ta została ogłoszona podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, gdy prezydent wracał do Waszyngtonu z wizyty w Szkocji.

– Putin chce, żeby wojna trwała. Nasze cła mogą na nich wpłynąć, a mogą i nie wpłynąć. Daję Putinowi 10 dni, począwszy od dzisiaj. Potem zamierzamy wprowadzić cła – powiedział Trump, podkreślając, że jest to dla Moskwy ostateczny termin.

USA nałożą sankcje

Przypomnijmy, że 14 lipca Donald Trump ogłosił w towarzystwie sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe "taryfy wtórne". USA miałby nałożyć 100-procentowe cła na Rosję i sankcje wtórne na kraje, które kupują ropę z Rosji. Potwierdził też, że Kijów dostanie z USA dodatkowe uzbrojenie.

Mark Rutte, odnosząc się do tych zapowiedzi, podkreślił, że na miejscu Władimira Putina zastanowiłby się nad poważniejszym podejściem do rozmów pokojowych.

Prezydent USA przyznał wówczas przyznał wówczas, że jest zaweidziony Władimirem Putinem. Dodał mimo "miłych słów" prezydent Rosji bombarduje Ukrainę i zabija ludzi. – Nie chcę mówić, że jest zabójcą, ale jest twardym facetem. Oszukał wielu ludzi, ale nie mnie. Jesteśmy z Rosji bardzo niezadowoleni – powiedział Trump.

Czytaj też:
Temu państwu Trump podniósł cła. Cztery powody


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Czytaj także