Wojna na Ukrainie. Trump po raz pierwszy nazwał Rosję "agresorem"

Wojna na Ukrainie. Trump po raz pierwszy nazwał Rosję "agresorem"

Dodano: 
Donald Trump, prezydent USA
Donald Trump, prezydent USA Źródło: Wikimedia Commons
Jak zauważa Politico, prezydent USA Donald Trump po raz pierwszy nazwał Rosję "agresorem" w wojnie z Ukrainą.

Mówiąc o stratach poniesionych przez wojska ukraińskie i rosyjskie, Trump powiedział w niedzielę reporterom: "W tym tygodniu zginęło 8000 żołnierzy z obu krajów. Rosja straciła nieco więcej, ale kiedy jest się agresorem, traci się więcej".

Prezydent USA wcześniej odmawiał potępienia Moskwy za inwazję, a w lutym jego administracja, wspólnie z Rosją i Koreą Północną, odrzuciła rezolucję ONZ, która popierała integralność terytorialną Ukrainy i potępiała Rosję za agresję. Stany Zjednoczone również sprzeciwiły się stanowisku grupy G7, w którym Federacja Rosyjska została nazwana agresorem.

W kwietniu Trump obwinił Ukrainę za wybuch wojny, mówiąc o Wołodymyrze Zełenskim: "Nie rozpoczynasz wojny przeciwko komuś, kto jest 20 razy większy od ciebie, a potem masz nadzieję, że ludzie dadzą ci trochę rakiet".

Wojna na Ukrainie. Czy Trumpowi uda się ją zakończyć?

Stanowisko prezydenta USA uległo zmianie latem, a jego administracja zaczęła wywierać coraz większą presję na Władimira Putina, ponieważ rosyjski przywódca blokował wysiłki Białego Domu mające na celu zorganizowanie bezpośrednich rozmów pokojowych Putina z Zełenskim.

– Powstrzymałem siedem wojen i myślałem, że z tą poradzę sobie łatwo, ale okazało się, że jest trudno – oświadczył Trump w niedzielę, nawiązując do rosyjskiej inwazji. Jego zdaniem główną przeszkodzą w negocjacjach pokojowych jest wzajemna nienawiść między Putinem i Zełenskim.

Ponieważ twardsze stanowisko Trumpa nie skłoniło Putina do negocjacji z Zełenskim, administracja USA coraz częściej domaga się nałożenia na Rosję ostrzejszych sankcji. Trump w niedzielę oświadczył, że planuje to zrobić – ale dopiero po tym, jak Europa przestanie kupować rosyjską ropę i zaostrzy swoje sankcje.

Węgry i Słowacja są największymi odbiorcami rosyjskiej energii w UE i sprzeciwiają się działaniom Komisji Europejskiej zmierzającym do stopniowego wycofania jej z użycia – odnotowuje Politico.

Czytaj też:
Trump naciska na NATO, Chiny grożą Sojuszowi odwetem


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także