Odwaga samodzielnego myślenia
  • Maciej  SzymanowskiAutor:Maciej Szymanowski

Odwaga samodzielnego myślenia

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban i były prezydent USA Donald Trump
Premier Węgier Viktor Orban i były prezydent USA Donald Trump Źródło: Facebook / Orban Viktor
Trudno traktować węgierską politykę zagraniczną jako oderwaną od rzeczywistości i racjonalnego myślenia. I to również jest jeden z elementów, który pomaga budować Węgrom swoją pozycję na świecie

Nie Genewa, Londyn czy Paryż, ale Budapeszt został oficjalnie zapowiedziany jako miejsce ewentualnego szczytu pokojowego Trump–Putin, którego gospodarzem stałby się tym samym premier Węgier Viktor Orbán. Ten sam polityk, który w połowie października znalazł się w bardzo wąskim gronie przywódców zaproszonych z wybranych państw świata na towarzyszące porozumieniu Izrael–Hamas rozmowy w Szarm el-Szejk. Jak to się stało, że odmalowywany od lat w najczarniejszych barwach przez tak wielu zachodnioeuropejskich oraz polskich polityków, politologów i większość mediów Viktor Orbán znalazł się w pierwszej lidze polityki międzynarodowej? Dodajmy, stojąc na czele niespełna 10-milionowego państwa położonego na "peryferiach" Europy, które on sam zresztą lubi określać jako "kropkę na mapie świata".

Dałoby się powiedzieć, że Viktor Orbán – jako piastujący nieprzerwanie od 2010 r. funkcję premiera polityk sukcesu, który zbudował w kraju nową klasę średnią, obok tej powstałej po 1989 r. na bazie komunistycznej nomenklatury, przeforsował politykę zrównoważonego rozwoju i solidarności społecznej, czego przykładem jest, chociażby bardzo rozbudowany system wsparcia państwa dla rodzin z dziećmi (skutkujący 200 tys. "dodatkowych" nowo narodzonych) – po prostu teraz "monetyzuje" swoje znaczenie także za granicą. To byłaby jednak tylko część prawdy.

Artykuł został opublikowany w 44/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także