Niemiecka rozgłośnia RBB podała, że hakerzy wykradli m.in. numery telefonów komórkowych, protokoły z prywatnych czatów, adresy, listy, rachunki, dane kart kredytowych i wewnątrzpartyjne dokumenty.
Na celowniku cyberprzestępców znalazło się ok. 400 polityków, w tym kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Frank-Walter Steinmeier. Na razie nie wiadomo, kto przeprowadził atak i jaki miał cel, publikując te dane w internecie za pośrednictwem Twittera.
Deutsche Welle zwraca uwagę, że wyciekły informacje na temat polityków niemal wszystkich klubów poselskich, z wyjątkiem Alternatywy dla Niemiec (AfD). Hakerzy wykradli również dane niektórych dziennikarzy i artystów.
Według niemieckich mediów atak zaczął się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ale został zauważony dopiero 3 stycznia.
Jak informuje DW, w piątek w Berlinie pilnie zwołano specjalne spotkanie kryzysowe organów zajmujących się bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni z udziałem szefów niemieckich tajnych służb i policji kryminalnej.
Czytaj też:
Polka zamordowana w Berlinie. Aresztowani mężczyźni to tajemnica