Pecunia non olet, czyli pieniądz nie śmierdzi. Tę rzymską zasadę przyswoili sobie dżihadyści, którzy angażując się w narkobiznes, często współpracują ze zorganizowaną przestępczością „niewiernych”.
Handel narkotykami towarzyszy wojnie i terroryzmowi od dawna, jednak w przypadku dżihadu jest nie tylko ważnym źródłem dochodu, lecz także narzędziem niszczenia świata „niewiernych”.
Wysadzenie się w powietrze w ramach zamachu przeciwko „niewiernym” zmywa wszelkie grzechy, gdyż jest największym poświęceniem w imię świętej wojny, czyli „dżihadu”. Dlatego, choć oficjalnie w Państwie Islamskim (ISIS) handel, posiadanie i spożywanie wszelkich narkotyków, podobnie jak alkoholu czy papierosów, były surowo zakazane, to nie dotyczyło to każdego. W Koranie zresztą nie ma mowy o narkotykach, a jedynie o alkoholu, co stwarza szerokie pole do interpretacji.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.