Dalekosiężnych badań nie zamawia ani premier, ani prezydent – to sam Główny Urząd Statystyczny decyduje się na prognozę. Wciąż aktualna jest ta z 2008 r. wybiegająca do 2035 r., ona też zasmuca, bo struktura ludności zmieni się radykalnie: dziś jest 4,6 mln rodzin z dziećmi, ma być o milion mniej; a blisko dwie trzecie gospodarstw domowych będzie wtedy liczyło już tylko jedną osobę (5 mln Polaków) lub dwie (8,5 mln) i ledwie co czwarte postara się o dziecko.
To są burzowe chmury, lecz dopiero prognoza „Polska 2070” wieszczy kataklizm. Powstała na podstawie wyników spisu ludności z 2011 r., choć danych dostarczyły wszystkie departamenty GUS. Całość materiału opracował Departament Badań Demograficznych i Rynku Pracy. Jego szefowa dr inż. Agnieszka Zgierska przyznaje, że w zamierzeniach raport ma być ostrzeżeniem i zachętą do podjęcia koniecznych działań.
„Do Rzeczy” dotarło do głównych założeń prognozy „Polska 2070”. Zarówno depopulacja, jak i zestarzenie się społeczeństwa przybiorą skalę bezprecedensową w dziejach. (…)