W nocy z 8 na 9 września „dowiedzieliśmy się”, że król Jan III Sobieski był nazistą. W rzeczywistości akt wandalizmu dokonany w Kahlenbergu przez austriacką skrajną lewicę mówi więcej o jej podejściu do teraźniejszości niż do historii. To tylko wierzchołek góry lodowej politycznej walki o teraźniejszość, której ofiarami padają najpierw pomniki, a chwilę później fakty. W owej wojnie nie bierze się jeńców, a na celownik może trafić każdy: od Kolumba do adm. Nelsona. Wszystko w imię jedynej, poprawnej politycznie wizji przeszłości. Jak przekonują nasi rozmówcy – jeśli się nie przeciwstawimy, to będzie tylko gorzej.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
