Pracowałam wiele lat na wojnach i przyznam szczerze, że obserwowałam np. negocjacje między warlordami, watażkami i tam, mimo tego, że zdarzają się morderstwa na tle politycznym, poziom honoru, szacunku i dekorum jest dużo wyższy – mówiła na antenie TVN24 29-letnia poseł KO z Łodzi, Aleksandra Wiśniewska. Już w trakcie kampanii zasłynęła niewiarygodnie brzmiącymi opowieściami o swojej działalności humanitarnej. Na przykład o ratowaniu migrantów zmierzających do Europy. "Skoczyliśmy do wody. To była niewielka łódź, widać, że wielokrotnie używana. Na jej pokładzie było ok. 40–50 osób. Poszycie uderzyło o skały i łódź zaczęła tonąć, zapadając się do środka. Ponieważ było nas za mało, aby wyławiać pojedynczo ludzi, naszym zadaniem było zanurkować pod łódź, ustabilizować ją od dołu i bezpiecznie doprowadzić do brzegu" – opowiadała w innym z wywiadów. "Ale ludzie zaczęli wyskakiwać do wody. Strasznie krzyczeli. Wielu z nich nie umiało pływać. Jedna kobieta zauważyła mnie. Zaczęła do mnie krzyczeć. Widziałam, że trzyma coś w ręku. W pewnym momencie rzuciła to w moją stronę. Dopiero wtedy zobaczyłam, że jest to niemowlę. Sparaliżowało mnie. Wiedząc, że mamy określoną procedurę akcji ratunkowej, że nie mogę opuścić członków zespołu, położyłam sobie to dziecko na piersi i popłynęłam w kierunku wybrzeża. Dzięki płetwom płynęłam bardzo szybko, parę minut, ale dla mnie trwało to całą wieczność".
Zakochani w sobie. Posłowie-celebryci
Dodano:
Są młodzi, dopiero debiutują w ogólnokrajowej polityce i stawiają na autopromocję. W obecnej kadencji Sejmu nie brakuje posłów, którzy zajmują się przede wszystkim sobą. Czasem ociera się to o śmieszność, czasem budzi sympatię