Sprawa przyznania Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy nadal się przeciąga. Ze strony rządu w ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się głosy o możliwych ustępstwach Polski w sprawie odblokowania unijnych pieniędzy.
Radosław Fogiel zaznaczył, że celem jest otrzymanie należnych Polsce środków, ale przy zachowaniu przez państwo suwerenności.
– Cel zasadniczy to upewnienie się, że Polska będzie państwem suwerennym, poważnym, jak mawiał ś.p. Lech Kaczyński. To cel, do którego chcemy dążyć i do niego trzeba dostosowywać metody, narzędzia i środki – stwierdził Fogiel.
"Wygaszać fronty"
Rzecznik partii odniósł się do możliwych ustępstw rządu. Jego zdaniem nie oznacza to, że Polska "jest gotowa na kapitulację".
– Powinniśmy w imię polskich interesów wygaszać fronty, by nie było ich za dużo otwartych, to oczywiście nie oznacza, że jesteśmy gotowi na kapitulację, są podstawowe granice określone w traktatach, poza które nikt się nie cofnie – stwierdził.
Fogiel zaznaczył, że w negocjacjach, jakie prowadzi rząd, dużym problemem jest stanowisko KE. Jego zdaniem część unijnych elit dąży do tego, żeby politycznie wykorzystywać zobowiązania UE wobec Polski. Przyznał, że tego typu działania wspierają opozycję w celu objęcia przez nią władzy.
"KPO o krok bliżej"
Wyjaśnił jednak, że "tam, gdzie można rozmawiać, to być może ten wysiłek warto podjąć". Dodał również, że Polska "jest dziś o krok bliżej" otrzymania środków z KPO.
– Wcześniej mówiliśmy o zaakceptowaniu KPO, który jest już zaakceptowany. Teraz mówimy o negocjacjach z KE, jeśli chodzi o kwestie operacyjne i techniczne rozliczenia. Po to są rozmowy, by upewnić się, że obie strony tak samo rozumieją te wskaźniki, mierniki, kamienie milowe – stwierdził.
Czytaj też:
W przyszłym tygodniu kolejne rozmowy ws. KPOCzytaj też:
Czy coś drgnęło z KPO? Prof. Legutko: KE rządzi Europą w sposób kafkowski