Zdaniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Irlandia dopuściła się bezprawnego odmówienia dwóm osobom ubiegającym się o azyl zakwaterowania i przyznania odpowiednich świadczeń materialnych z pieniędzy podatników. Sędziowie orzekli tak w sentencji wyroku opublikowanego w piątek 1 sierpnia.
TSUE: Żaden kraj nie może zostać uznany za "bezpieczny kraj pochodzenia"
Wróblewski udostępnił informację, którą opublikował portal infomigrants.net i zwrócił uwagę na niedorzeczność takiej decyzji.
"Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie ułatwia rządom narodowym opanować nastrojów antyemigranckich w Europie. Otóż TSUE zdecydował, że żaden kraj nie może zostać uznany za «bezpieczny kraj pochodzenia» do którego można odsyłać osoby nielegalnie przebywające w UE. Chyba że cała populacja tego kraju zostanie uznana za bezpieczną. W praktyce wyrok oznacza, że żaden migrant nie może być siłą odesłany do domu. W każdym ubogim kraju znajdzie się ktoś kto nie czuje się bezpiecznie" – napisał szef WEI.
Nielegalni imigranci mają być zakwaterowani i utrzymywani
"Sąd odrzucił też argument, że nagły napływ osób ubiegających się o azyl uzasadnia ograniczenie świadczeń dla oczekujących na azyl. Sąd stwierdził, że ograniczenia zasobów nie mogą być podstawą do ograniczenia "praw podstawowych". Obowiązek ten pozostaje wiążący nawet w przypadku czasowego przepełnienia ośrodków dla migrantów" – czytamy dalej.
"Oznacza to, że jeśli nie ma miejsca dla migrantów w specjalnych ośrodkach, to władze muszą w jakiś sposób pomieścić i nakarmić domniemanych azylantów – w hotelach, restauracjach, jakkolwiek można to zrobić – nawet jeśli oznacza to utrudnienia dla rodzimej społeczności" – dodał Wróblewski.
W Irlandii regularnie odbywają się protesty przeciwko masowej migracji z Afryki i Azji.
Czytaj też:
Atakując nożem Abdullah Khan krzyczał "Allah akbar". Policja: Irlandczyk, motyw niejasnyCzytaj też:
Bójka imigrantów pod sklepem na Wilanowie
