"Jestem po spotkaniu z ministrem ds. europejskich Węgier panem Janosem Boka. Rozmawialiśmy na temat umowy o wolnym handlu Unia Europejska – Mercosur. Walczymy o przystąpienie Węgier do mniejszości blokującej. Przedstawiłam stanowisko Polski i europejskich rolników w tym zakresie. Wkrótce rozmowy z Włochami. Mamy nadzieję, że uda się pokrzyżować plany von der Leyen!" – przekazała w środę europoseł Konfederacji Anna Bryłka, niedługo po wypowiedzi premiera Donalda Tuska.
Mercosur. Tusk: Nie ma partnerów do blokowania
We wtorek Komisja Europejska potwierdziła, że przyjmie umowę o wolnym handlu UE-Mercosur. Porozumienie będą jeszcze musiały zaakceptować Parlament Europejski oraz państwa członkowskie. Premier Donald Tusk oznajmił w środę, że Polska będzie oczywiście głosować przeciwko, ale głosów do zablokowania umowy zabraknie.
Przypomnijmy, że chodzi o umowę handlową między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Porozumienie ma znieść bariery handlowe dla europejskich firm, w tym wysokie cła. Przewiduje też uproszczenie procedur dla biznesu z UE oraz zniesienie przepisów i norm technicznych różniących się od norm międzynarodowych. To jedna strona medalu.
Wiele produktów swojego przemysłu chcą bezcłowo eksportować do Ameryki Niemcy. Z punktu widzenia Polski sprawa jest bardziej skomplikowana. Przeciwnicy umowy argumentują bowiem, że nie jest ona korzystna dla państw europejskich, które wciąż jeszcze dysponują własnym rolnictwem. Ameryka Południowa handluje głównie żywnością. Wobec tego żywność niespełniająca unijnych norm i obciążeń "klimatycznych" masowo napłynie do Europy, co uderzy w kraje o wciąż jeszcze niezniszczonym do końca regulacjami rolnictwie, jak Polska czy Francja.
Do zablokowania potrzeba czterech państw
Do ratyfikacji UE-Mercosur potrzeba zgody Parlamentu Europejskiego i 15 państw reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności UE. Zatem aby odrzucić umowę, potrzebne jest utworzenie tzw. mniejszości blokującej, czyli koalicji składającej się z minimum czterech państw, reprezentujących 35 proc. ludności UE.
Rząd Donalda Tuska głośno komunikował, że nie zgadza się na umowę, ponieważ jest ona niekorzystna dla Polski i będzie dążył do zbudowania na forum Unii mniejszości blokującej. Zdaniem partii opozycyjnych było to jedynie pozorowanie.
25 lipca Sejm jednogłośnie podjął uchwałę, w której celem jest wyrażenie wsparcia dla polskiego rządu w zablokowaniu umowy UE-Mercosur. Za przyjęciem uchwały głosowało 436 posłów – wszyscy, którzy byli obecni. Nikt nie oddał głosu przeciwnego i nikt nie wstrzymał się od głosu. Wcześniej rząd przyjął uchwałę, w której zobowiązał się do sprzeciwu wobec UE-Mercosur.
Czytaj też:
Umowa Mercosur. W ten sposób KE chce obłaskawić Polskę i Francję
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
