Naukowcy z amerykańskich uczelni opracowali technologię biosensorową, która pozwala masce wykryć wirusa poprzez analizę oddechu. Maski zaopatrzone są w maleńkie, jednorazowe czujniki, które mogą również wykrywać obecność innych wirusów i infekcji.
Innowacyjny wynalazek
Użytkownicy mogą aktywować czujniki maski za pomocą przycisku, gdy są gotowi do wykonania testu, który uwalnia wodę zgromadzoną wokół czujników. Po nawodnieniu detektory badają kropelki oddechu użytkowników i sprawdzają obecność COVID-19 i innych wirusów.
Wyniki można uzyskać w ciągu 90 minut przy takim samym poziomie dokładności jak w przypadku testu PCR. Aby zapewnić prywatność danych użytkowników, wyniki są wyświetlane tylko na wewnętrznej stronie maski.
Dalsze zastosowania
Czujniki mogłyby być również wbudowane w zwykłe ubrania, takie jak fartuchy laboratoryjne, potencjalnie oferując nowy sposób monitorowania narażenia pracowników służby zdrowia na różnego rodzaju infekcje. – Oprócz masek na twarz, nasze biosensory mogą być zintegrowane z inną odzieżą, aby zapewnić wykrywanie niebezpiecznych substancji, w tym wirusów, bakterii, toksyn i środków chemicznych – powiedział Peter Nguyen z Instytut Wyssa na Uniwersytecie Harvarda.
Czujniki działają w oparciu o mechanizm naukowy, który zespół badawczy opracował wcześniej do wykorzystywania w diagnostyce wirusów takich jak Ebola i Zika. Cały projekt był prowadzony w warunkach kwarantanny lub ścisłego dystansu społecznego, począwszy od maja 2020 roku.
Czas pokaże, czy nowy wynalazek zostanie zastosowany na szerszą skalę.
Czytaj też:
Badania: COVID-19 to większe ryzyko dla kobiet w ciąży niż sądzonoCzytaj też:
Niedzielski: Będziemy chcieli wycofać możliwość zastępowania maseczek przyłbicą czy chustą