Doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy był pytany w środę w Programie I Polskiego Radia o kwestię ewentualnego przymusu przyjmowania szczepionek przeciwko COVID-19.
– W moim osobistym przekonaniu tego rodzaju rozwiązanie mogłoby budzić duże wątpliwości na gruncie przepisów polskiej konstytucji – stwierdził Mucha.
– Jeżeli chodzi o dzisiejszy stan szczepień i debatę w tej sprawie, wydaje mi się, że przede wszystkim to jest kwestia promocji i wszelkich działań, które możemy podejmować, żeby osób wyszczepionych było jak najwięcej – podkreśli doradca prezydenta.
Jego zdaniem władze powinny konsekwentnie apelować do obywateli, stosując retorykę o „społecznej odpowiedzialności”, a nie o „obowiązku”.
Mucha wyraził też pogląd, że kwestia obowiązku szczepień dla lekarzy powinna być dyskutowana przez Radę Medyczną. – Można sobie wyobrażać, że w takiej specyficznej sytuacji, w której ktoś odpowiada nie tylko za swoje zdrowie, ale niesie także pomoc tym wszystkim, którzy trafiają do placówek ochrony zdrowia, w takiej sytuacji stan rzeczy jest inny, niż w sytuacji powszechnego obowiązku – powiedział Paweł Mucha.
Segregacja sanitarna w Polsce?
We Francji w reakcji na forsowanie przez władzę przepisów wprowadzających segregację sanitarną i przymus szczepień dla niektórych zawodów wybuchły masowe manifestacje. Protestują również zaszczepieni, ponieważ w opinii wielu z nich, zagrożony jest porządek prawny państwa.
Tymczasem w Polsce pomysły segregacji szczepionkowej zgłasza wicepremier rządu. – Jestem kategorycznym zwolennikiem rozwiązań francuskich – stwierdził Gowin. – Osoby, które nie szczepią się, zagrażają milionom Polaków i polskim przedsiębiorstwom. Natomiast nie mogę zapewnić, że za np. dwa miesiące, wejście do restauracji, kin i teatrów będzie tylko dla zaszczepionych, gdyż taka decyzja musiałby być podjęta przez cały obóz rządzący – dodał.
Propozycję Gowina kontrował wicerzecznik PiS. Radosław Fogiel stwierdził w niedzielę, że "nie ma jeszcze żadnych decyzji, takich, o których mówił pan premier Gowin".
Z kolei premier Morawiecki podczas niedawnej konferencji prasowej przyznał, że rząd będzie poważnie rozważał możliwość wprowadzenia obligatoryjnych szczepień dla pracowników służby zdrowia. Jak jednak donosi Radio Zet, obowiązek szczepienia może nie skończyć sie tylko na medykach.
Z nieoficjalnych informacji rozgłośni wynika, że medycy, to nie jedyna grupa zawodowa, która może zostać objęta obowiązkowym szczepieniem przeciwko COVID-19. W rozważaniach rządu pojawiają się także nauczyciele, ale nie wykluczone, że grup zawodowych przymuszanych do szczepień będzie więcej. Jak mówi Radiu ZET jeden z członków Rady Medycznej, "na razie nie określono", o jakie jeszcze zawody chodzi.
Czytaj też:
Czy Polska pójdzie drogą Francji? Segregacja szczepionkowa. Dziś "Polska Do Rzeczy"Czytaj też:
Berkowicz: Nie jesteśmy przeciwko szczepieniom, tylko przeciwko przymusowi szczepień na COVID-19