Rak jajnika: liczy się czas
Artykuł sponsorowany

Rak jajnika: liczy się czas

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Aż w ¾ przypadków rak jajnika jest rozpoznawany w zaawansowanym stadium. Zanim kobieta rozpocznie leczenie, powinna sprawdzić, jakie w danym ośrodku możliwe są opcje terapeutyczne.

Ok. 3,5 tys. kobiet w Polsce co roku słyszy diagnozę: „rak jajnika”. U 3/4 z nich jest on rozpoznawany w trzecim lub czwartym stadium – rozsianej choroby nowotworowej. Powodem tak późnego postawienia diagnozy jest to, że rak jajnika nie daje wczesnych objawów, a rozwija się szybko, nawet w kilka miesięcy. – „Nie mamy możliwości zdiagnozowania ani stanów przedrakowych, ani wczesnych stadiów tego nowotworu, jak to jest możliwe np. w raku szyjki macicy. Rak jajnika może dawać bardzo szybki rozsiew wewnątrz jamy brzusznej, wątroby, śledziony” – mówi dr hab. Radosław Mądry z Katedry i Kliniki Onkologii UM w Poznaniu.

Późna diagnoza

W przypadku nowotworu jajnika nie ma obecnie tak efektywnego skriningu, jak w raku piersi czy szyjki macicy. Lekarze zalecają wykonywanie przezpochwowego USG oraz oznaczanie markerów nowotworowych (jak CA 125), zdarza się jednak, że chociaż wyniki wskazują na niskie ryzyko raka, to jednak w organizmie już toczy się proces nowotworowy.

Czynnikami ryzyka są zachorowania w rodzinie na raka piersi lub raka jajnika. – „Jeśli takie zachorowania były, kobieta może (po konsultacji z genetykiem) wykonać badania w kierunku mutacji w genach BRCA1, BRCA2. Jeżeli okaże się, że ma taką mutację, będzie objęta specjalnym programem nadzoru. Może też zdecydować się na profilaktyczne usunięcie jajników, co zapobiega rozwojowi choroby” – zauważa dr Radosław Mądry.

Trudne leczenie

Jeśli rak jajnika zostanie zdiagnozowany, kluczowe jest leczenie chirurgiczne i usunięcie zmian nowotworowych. Prawie zawsze konieczna jest też chemioterapia. W niektórych sytuacjach lepiej jest jednak zacząć od chemioterapii, by zmniejszyć wielkość guza, i dopiero potem wykonać operację chirurgiczną. Zwykle jest ona bardzo skomplikowana, gdyż nowotwór bardzo często daje przerzuty do wielu narządów w jamie brzusznej. – „Dlatego tego typu zabiegi powinny być wykonywane przez zespół, który ma dużą wprawę w tego typu operacjach, wykonuje ich rocznie minimum 20-30, i wie, na czym polega specyfika raka jajnika” – przekonuje dr Radosław Mądry.

Istotne jest, by zanim pacjentka zdecyduje się na rozpoczęcie leczenia, zapytała ginekologa o plan terapii. – „Warto zapytać, ile tego typu nowotworów jest operowanych w danej klinice, jakie są wyniki leczenia, poprosić również o opinię drugiego specjalisty. Nie można bać się zadawania pytań, ponieważ dla dobrego rokowania raka jajnika ważne jest, żeby kobieta była dobrze zakwalifikowana do odpowiedniego leczenia” – dodaje dr Mądry.

Terapie celowane

W ostatnich latach pojawiły się nowe opcje terapeutyczne w leczeniu zaawansowanego raka jajnika. W Polsce jest dostępna w ramach programu lekowego terapia z użyciem przeciwciała monoklonalnego. Mogą nią być leczone kobiety w trzecim stadium nowotworu, jeśli w trakcie operacji nie udało się usunąć wszystkich zmian nowotworowych, zaś pozostałe zmiany mają średnicę większą niż 1 cm, a także wszystkie chore w czwartym stadium oraz pacjentki w trzecim i czwartym stadium, u których nie można było przeprowadzić operacji. – „To pierwszy lek od 15 lat, który przyniósł postęp w leczeniu tej grupy chorych: wydłuża on czas przeżycia o 6-9 miesięcy. Pacjentka, która szuka dla siebie ośrodka leczenia, powinna zapytać, czy realizuje on program leczenia przeciwciałami monoklonalnymi. To pokazuje, czy dany ośrodek przewiduje, że może mieć pacjentki, które będą z takiej terapii korzystać” – dodaje dr Radosław Mądry.

W Polce lek jest dostępny tylko w pierwszej linii leczenia. – „Są badania pokazujące jego skuteczność także we wznowie choroby. Daje korzystne efekty: wydłużenie czasu przeżycia wolnego od progresji. Niestety, w Polsce nie jest możliwa jego refundacja w nawrocie choroby” – mówi dr hab. Lubomir Bodnar z Kliniki Onkologii Wojskowego Instytutu Medycznego.

Onkolodzy podkreślają, że nowe leki (od niedawna jest również dostępna w Polsce opcja terapeutyczna dla kobiet z mutacją w genach BRCA 1 lub BRCA 2, u których pojawiła się wznowa choroby) pozwalają na wydłużenie życia w tym nowotworze, tak trudnym do diagnozowania i leczenia. Obecnie 10 lat przeżywa zaledwie 17 proc. chorych na raka jajnika. Pojawiające się nowoczesne terapie to nadzieja na to, że rak jajnika – podobnie jak wiele innych nowotworów – stanie się chorobą przewlekłą, z którą będzie można żyć wiele lat.

Materiał powstał w ramach kampanii Dla niej. Możemy więcej.

Źródło: kampania Dla niej. Możemy więcej.
Czytaj także