W rozmowie z TVP Info prezes PiS zaznaczył, że cieszy się z powstania filmu. – Być może bardzo wielu Polaków i nie tylko Polaków, bo wiem, że będzie prezentowany w różnych krajach, go zobaczy. To jest film, który po prostu mówi prawdę o Smoleńsku. To jest coś niesłychanie ważnego – podkreślił były premier. – Zapraszam każdego Polaka, który chce znać prawdę, żeby ten film zobaczył – dodał Kaczyński.
Na uroczystą premierę, która w poniedziałek wieczorem odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie, przybyli oprócz prezesa PiS m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło i szef MON Antoni Macierewicz, a także część rodzin ofiar katastrofy. Reżyserem filmu jest Antoni Krauze, twórca dramatu historycznego "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł". Zdjęcia do "Smoleńska" kręcono w Polsce i USA, a środki potrzebne na jego realizację zebrano dzięki prywatnym sponsorom i darczyńcom.
"10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami, członkami oficjalnej delegacji zmierzającej do Katynia, ulega katastrofie w Smoleńsku. Wszyscy pasażerowie giną na miejscu. Tragedia wywołuje ogromne poruszenie w Polsce i na świecie. Nina, dziennikarka pracująca dla dużej komercyjnej stacji telewizyjnej, próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy" – czytamy w opisie filmu.
Prezydenta Lecha Kaczyńskiego gra Lech Łotocki, a Marię Kaczyńską - Ewa Dałkowska. Odtwórczynią roli Ewy Błasik, wdowy po dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku, jest Aldona Struzik. W obsadzie "Smoleńska" znaleźli się też m.in.: Jerzy Zelnik i Katarzyna Łaniewska. Film trafi na ekrany kin w najbliższy piątek, 9 września.
dmc
Fot. Twitter/Andrzej Jaworski
DoRzeczy.pl/TVP Info