Czarzasty: Koalicja Europejska skręciła w lewo

Czarzasty: Koalicja Europejska skręciła w lewo

Dodano: 
Włodzimierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty Źródło: PAP / Piotr Polak
Skakałem z panem Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem dwa tygodnie temu, krzycząc: "Zjednoczona opozycja, zjednoczona opozycja!". Władek zakładał na trzy miesiące przed wyborami europejskimi już Koalicję Polską. Niech pan mu da trochę czasu. On chodzi, chodzi, zastanawia się. Do końca czerwca mają podjąć decyzję, zobaczymy, jaka ona będzie - mówił na antenie RMF FM Włodzimierz Czarzasty.

Lider SLD był dziś gościem Roberta Mazurka na antenie RMF FM. Jednym z poruszanych tematów była przyszłość Koalicji Europejskiej. Włodzimierz Czarzasty poinformował, że jeśli chodzi o SLD decyzja zapadnie 29 czerwca. – 23 tysiące członkiń i członków partii zdecydują, czy SLD ma iść samo, bo zawsze ten wariant wraca, czy w koalicji. Kiedy zdecydują, że w koalicji, zarząd i ja i rada krajowa podejmiemy natychmiast w przeciągu jednego, dwóch dni decyzję – mówił. Polityk wyraził pogląd, że Sojusz powinien funkcjonować w koalicji, w której funkcjonował w ramach wyborów do PE. Jak przyznał, on z wyniku KE jest zadowolony.

– Koalicję Europejską wymyślił Włodzimierz Cimoszewicz, o czym poinformował "Gazetę Wyborczą" stosownym artykułem. Następnie na bazie tej koalicji ustaliliśmy z kolegą Schetyną, że zrobimy spotkanie byłych premierów i byłych ministrów spraw zagranicznych. Wszystko z rozsądnym dystansem. Czy pan pamięta, jak wszyscy mówili, że ci premierzy którzy wejdą [do PE - red.] to pójdą zaraz do Partii Ludowej, że to wszystko ściema? Pamięta pan te słowa, że nie ma żadnej kontroli, żadnego dogadania? – pytał Mazurka. – I co się okazało? Okazało się, że Koalicja Europejska skręciła w lewo, SLD nie straciło swojej podmiotowości i wprowadziło pięciu eurodeputowanych – dodawał Czarzasty.

Pytany, czy będzie chciał, aby w koalicji która zostanie utworzona przed jesiennymi wyborami znalazło się ugrupowanie Roberta Biedronia, Czarzasty odparł: "Będę namawiał jak najszerszą grupę partii i struktur, bo uważam, że to dobry pomysł. Zacznę od namawiania PSL-u". Na uwagę dziennikarza, że szef PSL przy każdej możliwej okazji powtarza, że nie może być mowy o wspólnych listach z SLD, polityk podkreślił, że "ma prawo mówić to, na co ma ochotę".

– Ja wiem jedną rzecz. Wybory do samorządu, jak przygotowywaliśmy, tak naprawdę przygotowywaliśmy je obydwaj. O mały włos zarząd SLD wydał już zgodę na koalicję z PSL-em. Teraz zrobiliśmy badania, my swoje, oni swoje, zapłaciliśmy za to masę pieniędzy. Skakałem z panem Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem dwa tygodnie temu, krzycząc: "Zjednoczona opozycja, zjednoczona opozycja!". Władek zakładał na trzy miesiące przed wyborami europejskimi już Koalicję Polską. Niech pan mu da trochę czasu. On chodzi, chodzi, zastanawia się. Do końca czerwca mają podjąć decyzję, zobaczymy, jaka ona będzie – podkreślił.

Czytaj też:
Klub PSL-UED powiększa się o dwóch posłów

Źródło: RMF 24
Czytaj także