Należę do tych nielicznych obserwatorów polityki, którzy są zadowoleni z wyniku ostatnich wyborów. I to nie tylko gigantyczną frekwencją czy potwierdzeniem mandatu dobrej zmiany. Uważam, że wejście do parlamentu Lewicy, Koalicji Polskiej i Konfederacji paradoksalnie niesie ze sobą sporo „plusów dodatnich”.
Może się łudzę, ale chciałbym widzieć kres opozycji totalnej na rzecz opozycji, może nie konstruktywnej, ale przynajmniej konkretnej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.