Horała to dziś wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. W poprzedniej kadencji kierował sejmową komisją śledcza, która zajmowała się afera VAT.
Polityka odwiedzili w jego domu dziennikarze "Super Expressu". Pytali m.in. o prezesa Jarosława Kaczyńskiego. – Jest inteligenty, błyskotliwy, a także dowcipny. Tego w jego wizerunku medialnym nie widać – stwierdził Horała.
Poseł zdecydował się przytoczyć jeden z sytuacyjnych żartów Kaczyńskiego. Lider PiS błysnął humorem w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie.
– Byłem już po wyborach, przede mną była osoba X, której akurat nieszczególnie dobrze w tych wyborach poszło. Ta osoba przyniosła jakiś prezent. Wchodzę, pani Basia przynosi nam jakąś kawę, herbatę i pyta: "co to za paczka?". Prezes odpowiada: "sądząc po rozgoryczeniu pana X, to może być bomba" – zrelacjonował słowa Kaczyńskiego Horała.
"Pani Basia" to Barbara Skrzypek, sekretarka i bliska współpracownica prezesa PiS, urzędująca w centrali na Nowogrodzkiej.
Czytaj też:
"Rz": Myśliwi przechytrzyli Kaczyńskiego